Wpis z mikrobloga

@smarkznosa: U mnie w sklepie wejście jest z jednej strony, a wyjście z drugiej, tak jak w większości marketów takich jak Biedronka czy Lidl. Ukierunkowuje i upłynnia to ruch, a jednokierunkowe drzwi zmniejszają ryzyko na to, że jakiś łebek wbiegnie, chwyci co mu pierwsze w ręce wpadnie i wybiegnie ze sklepu
@smarkznosa dokladnie, po prostu sklepy sie boją że jak już janusz przejdzie przez kase zkoszykiem to go #!$%@? xD to jest nieergonomiczne, cofac sie żeby odstawić koszyk, kiedy za tobą 2 osoby z wózkami ))¯_(ツ)_/¯
@BarkaMleczna: ludzie ogolnie nie szanują cudzej pracy, nawet nie mają pojęcia co pracownik takiego dyskontu musi robić + wszystko poprawiać po klientach, każdy batonik źle odłożony itp. Kiedyś kiedyś za czasów studenckich pracowałem w odzieżówce, po 2 miesiącach miałem dość klientów ( ͡° ͜ʖ ͡°) tak wszystko rozwalali, że przechodziło to pojecie, od tamtej pory jak jadę na zakupy obojetnie do jakiego sklepu, to wszystko starannie odkładam
@kirk85 ja też pracowałem w sieciowym sklepie i też jestem zdania że każdy powinien zaliczyć co najmniej miesiąc w handlu. Ja bym wysłał wszystkich swoich podwładnych na miesiąc do sklepu to by przestali #!$%@?ć że za dużo roboty mają jak 2 e-mail w ciągu dnia napiszą i zrobią jeden telefon ehhhh.
@BarkaMleczna: sklep to "miejsce publiczne"? Sklep to prywatna inicjatywa albo korporacyjny dyskont. Od utrzymywania porządku są tam ludzie, którzy dostają za to pieniądze. Nie porównuj lasu czy przestrzeni publicznej do sklepów i nie oceniaj ludzi po tym, że ktoś w pośpiechu źle odłożył koszyk