Wpis z mikrobloga

435911,28 - 7,43 = 435903,85

Osłabienie po sobotnim oddawaniu krwi dało się w niedziele mocno we znaki, więc wybieganie mi nie wyszło. Poległam - życie. Za to więcej odpoczęłam. No i wczoraj bez żadnego „ale” poszłam na spinning.

Smog wrócił, że mam napięty tydzień, to dzisiaj jeszcze raz przed półmaratonem weszłam na bieżnię. Plan na ten tydzień to aktywny odpoczynek, żeby w niedziele mieć dużo siły. Głowa wciąż spokojna. Stres pewnie przyjdzie bliżej weekendu, ale liczę na to, że obecność mojego Motywatora nie będzie on aż tak mocny.


Miłego! (ʘʘ)

  • 5