Wpis z mikrobloga

Sytuacja z dróg. #radom , rondo "kozienickie". Przy rondzie jest #orlen oraz #mcdonalds . Razem z ziomkiem po wypitym shake'u, wyjeżdżamy moim bolidem ( #golf4 ) na ulicę Wojska Polskiego i jedziemy w stronę tego ronda. Na lewym pasie przy rondzie stoi Toyota Avensis a za samochodem trójkąt. (J)a, (Z)iomek:
(J) - oho, chyba się #!$%@?ł.
(Z) - Chyba tak. Dawaj go zepchnięmy żeby pasa nie blokował.
(J) - to dojedziemy do niego i wyskoczysz.
Dojeżdżamy do Pana, ziomek wysiada, a ja na pełnej #!$%@? zawracam na rondzie (w tym kierunku jechaliśmy) i zostawiam auto na końcu pasa zjazdowego. Tuptam szybko do Pana no i spychamy zepsute auto. Pan ucieszony że mu pomogliśmy i wgl, chwilę z nim pogadaliśmy i poszliśmy do mojego bolidu. Co jest dziwnego w tym zdarzeniu, zapytacie. Otóż to, że do #!$%@? żadna #!$%@? się nie zatrzymała i nie pomogła oprócz nas. My auto spychamy, idzie ciężko bo spychaliśmy na ten kawałek co oddziela jezdnię i leżało sporo śniegu ale jako tako daliśmy radę. Każdy nas omijał, żodyn się nie zatrzymał jakby nas tu wgl nie było, każdy sie patrzył.

#zalesie #znieczulica #pomoc #radom
  • 3