Wpis z mikrobloga

#naukajezykow #duolingo #niemiecki #hiszpanski

1. Jaka jest taka realna kategoria po ukończeniu tych ćwiczonek na duolingo i pracowanie z Memrisem?
2. Czym dalej w las tym bardziej niemiecki mi się nie podoba, zastanawiam się czy może jednak się nie przerzucić na hiszpański (jak wygląda ten język na tle niemieckiego i angielskiego?)
3. Mieliście może tak, że przy nauce języka nowego czujecie pewną niemoc? Mam na myśli, że co chwile porównuje naukę nowego języka do mojego angielskiego z którego jednak bardzo dużo rozumiem i nie sprawia mi on problemów, wydaje mi się, że po prostu mi ten język mega łatwo wszedł, bo zewsząd otacza nas amerykańska kultura (jeżeli chodzi o internet i tak dalej), dużo angielskich filmów itd.

Wracając właśnie do tego hiszpańskiego i niemieckiego, do Niemiec raczej nie zamierzam wyjeżdżać, a hiszpański wydaje się bardziej uniwersalnym językiem i w sumie też łatwiej się go uczyć, bo można pooglądać sobie jakieś telenowele ( ͡° ͜ʖ ͡°) Jak ten język wypada na tle niemca i angola, poziom trudności (ponawiając pytanie), w niemcu najgorsze jak dla mnie są przedrostki der die das, bo o ile słowo bardzo często pamiętam to przedrostka niekoniecznie no i te wszystkie przypadki (chociaż są tylko 4) to też dla mnie przekichana sprawa.
  • 20
@Need hiszpański - łatwiejsze początki, brak odmiany rodzajników i rzeczowników, ale za to skomplikowane czasy i tryb przypuszczający, który jest bardzo trudny do załapania. Po kursie Duolingo można spróbować rozmów na poziomie a1/a2
@Need: według mnie prostszy od niemieckiego, ale nieco trudniejszy od angielskiego. Po memrise/duolingo ciezko stwierdzic, podstawy z duolingo mieszczą się na pewno w poziomie A1. Z memrise... to zależy od kursu. Myślę, że na upartego znajdziesz też takie do B2. A co do hiszpańskich/poludniowoamerykanskich telenoweli to nie należą do najprostszych, zwłaszcza, że hiszpanie mówią szybko, skracają wyrazy, ucinają literki żeby mówić płynniej. U nich to naturalne i oni to rozumieją, gorzej
@Need: Różnica między hiszpańskim a niemieckim dla Polaka jest taka, że w hiszpańskim wkurza koniugacja, a w niemieckim deklinacja, oraz że te dwa języki mają inne grupy słownictwa wspólne z polskim.
Hiszpański może wydawać się łatwiejszy na początku, ale to tylko pozory.
@bitcoholic: Jakbyś porównał trudność czasów do angielskich?

@pchomrower: @vytah:

Moja największa trudność z niemieckim to, że ciężko mi czasami mi zrozumieć zdanie (nie wiem czy to nie wynika z małego zasobu słownictwa) i w efekcie nie wiem jaki został użyty przypadek itd na dodatek wszystkie te zmieniające się przedrostki der die das i jeszcze nieokreślone to już w ogóle masakra.
@Need ale ogólnie to jest tak: najłatwiej nauczyć się języka, który cię interesuje - kraj, kultura, ludzie, tam gdzie chciałbyś żyć albo często podróżować. Nauka np. niemieckiego tylko dlatego bo tam zarabiają kilka razy więcej to zawsze będzie katorga. Polecam artykuły na woofla.pl
@bitcoholic:

ale ogólnie to jest tak: najłatwiej nauczyć się języka, który cię interesuje - kraj, kultura, ludzie, tam gdzie chciałbyś żyć albo często podróżować. Nauka np. niemieckiego tylko dlatego bo tam zarabiają kilka razy więcej to zawsze będzie katorga. Polecam artykuły na woofla.pl


To by wyjaśniało w miarę dobry angielski, a co do niemieckiego to miałem w szkole i coś tam pamiętałem i pomyślałem sobie, że może coś tam się pouczę,
1. Robiłem duolingo przed wyjazdem do ameryki południowej i utknąłem, jak zaczęły się czasy. Nie ma w ogóle tłumaczeń, musisz szukać na własną rękę, no generalnie słabo. Także traktuj to raczej jako uzupełnienie nauki, albo naukę podstawowych słówek.

2. Od angielskiego jest znacznie trudniejszy, dużo odmian, mocno uproszczony w języku polskim tryb subjuntivo - przypuszczający, sporo nieregularności, różne czasowniki w różnych czasach. Ale na dobrą sprawę do komunikacji wystarczy parę podstawowych.

3.
@bitcoholic: @Need: To nie jest tryb przypuszczający, tylko łączący Subjuntivo. Przypuszczający jest banalny bo końcówki dodaje się do bezokolicznika. Subjuntivo i jego bardzo rozległe i nie zawsze intuicyjne użycie jest chyba najbardziej problematycznym trybem z czterema czasami (pięcioma, licząc jeden wymarły). Końcówki są w pełni ogarnialne i mimo że każdy czasownik ma 68 form to po pewnym okresie ćwiczeń nie sprawiają problemów. Wszelkie takie apki to niestety gówno i bardziej
@Need: 1) Jeśli chodzi o pisanie i czytanie, to słabiutkie B1/A2 (zakładając, że wszystko robisz do momentu, aż znasz na pamięć wszyściutkie używane tam słowa), mówienie i słuchanie nadal praktycznie noob + 1 punkt ( ͡° ͜ʖ ͡°) , Mimo wszystko nie mam nic do Duolingo, jest bardzo spoko w momencie, kiedy o danym języku kompletnie nic się nie wie,a po zrobieniu całego drzewka przynajmniej się nie
@Need jeśli chodzi o podcasty to polecam News in slow Spanish - po przejściu duolingo i oficjalnego kursu w memrise nie mam większych problemów żeby je rozumiec ze słuchu, a jeśli tak się zdarzy to można spojrzeć do tekstu który jest czytany.
@Need: To zależy - jeśli znasz już trochę słownictwa, to jak najbardziej, oczywiście pod warunkiem, że tego faktycznie słuchasz i próbujesz wyciągać z kontekstu znaczenie słów, których nie znasz, a nie tylko coś sobie leci w tle (gdyby w ten sposób dało się nauczyć języka od zera, to wszyscy znali by perfekcyjnie angielski z piosenek w radio, a tak nie jest). Jeśli nie znasz prawie wcale słownictwa, to (oprócz czegoś typowo