Wpis z mikrobloga

#mirabelkopomusz, błagam! Moja cera- z idealnej, gładkiej, zero problemów..., Stała się porażką. Kosmetyków używam takich samych, jem tak samo, śpię tak samo. Nic się nie zmieniło. Miałam delikatną kaszkę na czole ale teraz to się od niej roi. Jakieś pryszcze występowały u mnie naprawdę rzadko, czasami przed okresem. Teraz mam ich coraz więcej. Cerę mam raczej suchą, wrażliwą ale z przetłuszczającą się strefą T. Jakieś kosmetyki naturalne, nienaturalne, cokolwiek? Pragnę czegoś, co uratuje mi twarz. Naprawdę. Nie chciałabym, żeby mój portfel płakał ale jestem w stanie wydać miliony. Co mi pomoże? Jakieś pomysły? Na zdjęciu widoczna jest kaszka- trochę załagodzona, jestem po umyciu i oczyszczaniu buzi. +Nie chcę niszczyć sobie od razu buzi maściami od dermatologa. #pomocy #rozowepaski #mirabelkipolecajo #pielegnacja
zapieponczek - #mirabelkopomusz, błagam! Moja cera- z idealnej, gładkiej, zero proble...

źródło: comment_xhzpF3rzCWYticEb9dHoj2MBQrsgGymp.jpg

Pobierz
  • 94
@zapieponczek: ja na ogół też nie mam problemu z cerą, ale czasem faktycznie się zdarzy, że też mam kaszkę na czole wtedy po prostu idę na kwasy do kosmetyczki i mam spokój na pół roku. Więc zanim polecisz do dermatologa po jakiś antybiotyk radzę najpierw spróbować kwas u kosmetyczki,powinien pomóc ;)
@zapieponczek: Zanim wydasz miliony na kosmetyki, to idź po prostu do dermatologa. Terapie trwają zwykle 3 miesiące, by móc powiedzieć czy dały efekt. Szkoda czasu na półśrodki.

Nie chcę niszczyć sobie od razu buzi maściami od dermatologa.


Źle myślisz. To nie jest tak, że kosmetyki z apteki są dla tych, którzy mają lekkie problemy, a na prawdziwy tradzik
killery na receptę. Leki są dla każdego kto ma uporczywy problem, a kosmetyki