Aktywne Wpisy
szklarskaporeba +656
#korposwiat #pracbaza #big4 Młode roczniki są bardzo śmieszne. Dzisiaj '99 podszedl na open space do managera i powiedział ze albo pierwsze dwa tygodnia listopada będzie mieć wolne a potem home working do końca roku albo jutro rzuca wypowiedzenie xD. Pulsujących zawołam jutro z rozwinięciem sytuacji.
XYZ91 +17
#famemma Jedno wam powiem. Ci influenserzy łącznie z tymi wardegami i Baxtonami to nowy poziom zeszmacenia się za kasę, kiedyś takimi określeniami były nazywane ulicznice, ale oni przebili to po stokroć bo te chociaż nie udają, a tu jeden robi film na drugiego w którym ujawnia jego chore fantazje, a ten musi mu za to podziękować do opinii publicznej chociaż pewnie ma ochotę mu wbić nos w głowę, żeby dalej istnieć i
Wychodzi na to że kompletnie nie rozumiem jak rozmawiać z kobietami i jak filtrować.
Czy też tak macie że trafiacie w życiu na kobiety, które pobudzają was od środka do maximum, sprawiają że wasze porządanie wobec niej rośnie ogromnie, a są kobiety, które istnieją w Twoim życiu i mimo że kompletnie nic nie robisz, one i tak na Ciebie lecą? Powiedzmy że ja tak mam. Tylko wytłumaczcie mi jak mam rozwiązać takowy problem?
Mam calkiem duzo kontaktów z kobietami, spotykam się z wieloma, ale statystycznie jest słabo. 1 na 10 wypada w moim odczuciu mega na plus, czyli mamy wspólny jezyk, nie nudzimy się jako tako, ale są też o których nie potrafie przestać myśleć i które trafiają się 1 na ~40, - reszta to albo kobiety które są mną zainteresowane ale ja nimi nie, albo takie z ktorymi nie znalazlem jezyka juz na pierwszej, drugiej randce, czy innym spotkaniu.
Często mam tak, że przebywając z kobietą, która naprawdę mega na mnie działa, nie potrafię się wyluzować i można troche zauważyć z boku że może mi zależeć. Poznałęm takich kobiet w swoim poki co krotkim zyciu z 4 (mam 26 lat) i nie raz byłem z nimi w sytuacji 1 na 1 że ze strachu przed utratą nie potrafiłem pociągnąć tematu dalej. Na przykład przyjechała do mnie pierwszy raz jedna z tych 4 dziewczyn, sama na dodatek wystawiła mi się jak na tacy mówiąc że u mnie przenocuje (troche nie moglem w to uwierzyc), znalismy sie 2 miesiace no ale nawet nie probowalismy - ona przygotowala klimat, wlaczyla muzyka na kompie, wlaczyla swiatlo, rozlozyla sie na lozku, a ja wzialem, przytulilem i poszlismy spac ... a 2 dni póżniej już się pokłóciła ze mną z tego powodu. Była też sytuacja 1 na 1 z dziewczyną z którą siedziałem wtulony na ławce parku, ona patrzyła mi w oczy, uśmiechala sie, zapytala o czym teraz mysle a ja nic, nawet nie moglem jej pocalowac. Był też te bardziej niedostępne, które nigdy nie odmawiały spotkania ze mną, ale które były na tyle tajemnicze, ale zarazem pociągające, że zazwyczaj lądowałem w friendzone. Wlasnie z taką mielismy nocne spotkanie po pracy, winko przygotowane, a ja wykitowalem i poszedłem do domu.
A kobiety które kompletnie nie leżą w kręgu moich zainteresowań? To pestka. Wobec nich kompletnie nie czuje żadnego lęku, stresu i nie raz lądowałem w łóżku z kobietą wiedząc że robie to z czystej przyjemności, czy po prostu dominacji, a nie jakiegoś poczucia więzi, bliskości. Takim kobietom nawet nie boje się powiedzieć słów podtekstowych, tylko po to aby sprawdzić czy są zdolne na to by połknąć mój haczyk i w sumie to uświadamia mi, że kobiety są bardziej zboczone niż myslałem jeszcze 3-4 lata temu. Nie raz dostałem w pysk z liścia że "jestem #!$%@? facetem bez uczuć".
No i jak to leczyć? Czy to da sie w ogole leczyc?
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: kwasnydeszcz