Wpis z mikrobloga

#tripamietnik #hiszpania #barcelona

Tripadvisor bywa gównem.
Na niczym nie zawiodłem się w Barcelonie tak jak na opinii publicznej. Kolektyw społeczny w owczym pędzie zbyt szybko chętny jest na gloryfikowanie tego co popularne. Sagrada Familia jest groteskowo brzydka, La Rambla #!$%@? nudna, pełna tandetnych straganów i promotorów barów z trawą, a płatna część Parku Guell to kilka mozaik Gaudiego wraz ze słynną Salamandrą (meeeeeh). Te trzy must-see nakręcane marketingową spiralą zjadają własny ogon, bo przy turystycznej hossie miejsca te kompletnie zatracają swój urok. Przy próbie zapanowania nad powstałym chaosem władze ograniczyły też spontaniczności podróży przez wprowadzenie płatnych rezerwacji na zwiedzanie. Poza sezonem wejściówki trzeba załatwiać co najmniej z jednodniowym wyprzedzeniem. W sezonie wizytę w Sagradzie planować trzeba 3 dni do przodu.

I piszę to nie dlatego że barcelońskie zabytki są złe. Są po prostu przereklamowane, zatłoczone i przehajpowane. Poziom oczekiwań po przeczytaniu kilku poradników i opinii wywindował, po czym #!$%@?ł się o beton rzeczywistością.

A Barcelona jest cudowna.

To pierwsze miejsce, o którym po spędzeniu w nim kilku dni, mówię: "chce tu zamieszkać na dłużej". Świetny klimat, genialna architektura, dobra ekonomia, wiele parków i różnorodność miejsc w których można spędzać czas. To jest miasto gdzie idąc losową alejką widzimy dzieła sztuki na fasadach budynków, które razem tworzą świetny miejski klimat. Więcej tu szerokich ulic, ścieżek dla rowerów, parków i drzew wplecionych w otwaczający beton.
Chcesz iść na plaże posurfować? Idziesz na plażę miejską, gdzie sezon na pływanie zaczyna się w maju, a kończy w październiku. Chcesz pochodzić po pagórkach i dzikich ścieżkach? Jedziesz metrem 20 minut za miasto. Chcesz pojeździć na nartach? Stoki w Pirenejach oddalonych o 180km od Barcelony działają do końca kwietnia. Tutaj powietrze jest czystsze, widoki piękniejsze, a czerwone światło jest sugestią a nie nakazem.

*

Przed i po godzinach zamknięcia można wejść do Parku Guell za darmo - jest tam wtedy mniej turystów niz w trakcie standardowych godzin zwiedzania - wtedy wchodzi tam 400 osób co pół godziny, a siedzieć można do zamknięcia.

*

Nad środkowo-północną częścią miasta górują wzgórza które zdecydowanie warto zdobyć. Zimne piwo z pite na kamieniu z widokiem na panoramę całego miasta jest wartę dłuższego spaceru.

*

Rolki są sexy. Krawężniki i chodniki w tym mieście rozpieszczają wszytkich rolkarzy, deskorolkarzy, segwayowców czy monowheelowców.

*

Sangria, Cacaolat i czipsy czekoladowe to coś czego trzeba koniecznie spróbować.

***

Noclegi warto zaklepać z dużym wyprzedzeniem. Budżetowe oferty rozchodzą się jak świeże bułeczki, a zbytnia opieszałość w rezerwacjach skończy się wydaniem kilku stów per osoba per noc albo spaniem na plaży.
  • 1
Nad środkowo-północną częścią miasta górują wzgórza które zdecydowanie warto zdobyć. Zimne piwo z pite na kamieniu z widokiem na panoramę całego miasta jest wartę dłuższego spacer


@A-K-G: Bunkry? ( ͡° ͜ʖ ͡°) Zajebiste miejsce