Wpis z mikrobloga

Z "Lodu" Dukaja.
Takiego zwrotu akcji nie spodziewałem się w tym momencie wątku fabularnego:

Porwawszy z biurka Michaiła bumagę nagotowaną pod pieczęć przedłużającą prawo pobytu w gienerał-gubernatorstwie irkuckim, zapukało się do drzwi gabinetu komisarza, poczem weszło się od razu, nie czekając na wezwanie.

- Czego?! - ryknął Szembuch.

- Tego! - zamachało się bumagą.

- Jerosławski! Won!

- Przystawi pieczęć!

- Jerosławski! Paszoł!!!

- Pieczęć!

- No to już! I won, won, won!!

Cofnęlo sie do sekretarjatu, zamknelo sie grzecznie drzwi [...] Michaił delikatnie odcisnął pieczat' ogromną, zaparafował.


#czytajzwykopem #ksiazki #ksiazka #fantastyka #heheszki
  • 7
@blgns: Rzeczywisice, jest ciezka. Sam sie troche do niej zabieralem. Zwykle stawalem na etapie Kolei Transsyberyjskiej. Niestety, ale ta czesc jest troche nudna i ciezka do ogarniecia, bo pojawia sie wiele postaci. Potem znowu wraca na wlasciwe tory, wiec zachecam przemoc sie!
@farmaceut: W sumie do końca zatrzymał mnie chyba tylko ten pomysł, żeby zobaczyć jak to się wszystko skończy. Przypomniało mi się, że jeszcze jedna scena pod koniec zrobiła na mnie pozytywne wrażenie, ale to kropla w morzu.

Akcji nie było zbyt wiele, kilka momentów i na dodatek często musiałem wracać kilka lub kilkanaście stron bo czytając potrafiłem wpaść w takie otępienie, że nagle dostawałem w łeb jakimś zdaniem, którego nie potrafiłem