Wpis z mikrobloga

@BajerOp: nigdy w życiu ograniczyć ich ilość w mieście przecież sam mam ciśnienie na jazdę samochodem ale to nie ma teraz żadnego sensu bo ciężko z miasta wyjechać
  • Odpowiedz
@Darkejas: każdy wybiera sobie najlepszą opcję i dopóki "aktywiści" nie próbują decydować za niego, jest ok.

Bez korka jadę 30 minut autobusem, samochodem 10 minut. Po -nastu latach wierzenia w bzdury socjalistów o zbiorkomie i codziennego jeżdżenia nim, mogę wreszcie poruszać się po mieście sprawnie i wygodnie.
  • Odpowiedz
@Darkejas: nie jest ciężko, tylko w godzinach szczytu. Codziennie spędzam w centrum w samochodzie 3h i tak na prawdę problemem są tylko ludzie którzy jadą do pracy. W ciągu dnia Warszawa nie różni się od innych miast.
  • Odpowiedz
@Darkejas: jak już sobie przypomnisz o znakach interpunkcyjnych, to może druga szara komórka podpowie Ci, że podałem Ci jaki jest stan faktyczny w moim przypadku. Komunikacja miejska to strata czasu. Dobra jak się jest studentem i 50 zł to majątek.
  • Odpowiedz
@Darkejas: ta, próbuj tłumaczyć ludziom z silnikiem zamiast nóg. Tutaj żadna logika nie pomoże, przeciętny kierowca, jak go na kopach nie wywalisz z centrum, to będzie Ci jeździł rano po bułki, oczywiście w proporcji samochód/osobę. I nie przetłumaczysz, że fizyka to nie socjalizm i chociaż wrzechświat się rozszerza, to nie ma bata na upchanie samochodów powyżej pewnej liczby. Nie i już.
  • Odpowiedz
@Darkejas: Osobiście komunikacją miejską nie poruszam się z przyczyn ekonomicznych, samochodem z resztą też nie.
Czas przy poruszaniu się dom-praca-dom:
1. Moto: 0,5 h
2. Komunikacja miejska: 2h
3. Samochód: 1h

Swój wolny czas wyceniam bardzo wysoko i nikt nie przekona mnie do marnowania 1-1,5h dziennie ;)
  • Odpowiedz