Wpis z mikrobloga

Ostatnio głośno o sprawie Tomasza Komendy, którego polskie "sądy" skazały na 25 lat w więzieniu, a po 18 latach faceta wypuszczono, bo sorry, prokuratorowi nie chciało się czytać akt, a sędzia był roztargniony. To teraz podobna sprawa z 2000 roku z Wałbrzycha. W marcu 2000 roku zabito w Wałbrzychu antykwariusza Henryka Śliwowskiego. Trzech kolesi weszło do antykwariatu w środku dnia, zabili właściciela jednym strzałem z rewolweru i kilkoma strzałami z pistoletu do wystrzeliwania gwoździ. Policja nie mogła nic ustalić w tej sprawie, do kogo należą odciski palców, dlaczego skradziono tylko zeszyt antykwariusza i kilka bezwartościowych monet (wiele wartościowych rzeczy nie zostało skradzionych, ofiara miała na ręce złotego rolexa i sporo kasy w kieszeni). Spawa trafiła do programu 997. Dzień po emisji materiału na policję przyszła kobieta, która twierdziła, że w dniu zabójstwa jej syn widział trzech mężczyzn wybiegających z antykwariatu. Na podstawie tylko i wyłącznie zeznań tego świadka (anonimowego), zatrzymano Radosława Krupowicza, po jakimś czasie zatrzymano też Patryka K. Całe oskarżenie opierało się tylko i wyłącznie na zeznaniach anonimowego świadka, który rozpoznał Radosława Krupowicza, ale nie potrafił już powiedzieć na 100% czy tego dnia widział też Patryka K. Prokuratura nie miała nic więcej- motywu, odcisków palców, broni, skradzionych przedmiotów, zeznań innych świadków. Co więcej, oskarżeni mieli alibi. To wszystko nie przeszkadzało sądowi skazać ich na 25 lat z możliwością warunkowego przedterminowego zwolnienia po 20 latach. Oskarżonych poddano też badaniu na wariografie, cały czas utrzymywali, że są niewinni, podczas badania wyszło, że mówią prawdę.
W 2011 roku Sąd Apelacyjny zmniejszył im wyroki do 15 lat uznając, że przecież sprawców było trzech i to ten nieustalony trzeci mógł strzelać, jednak uznano też, że Radosław i Patryk godzili się z tym, więc wyrok 15 lat będzie adekwatny. Radosław Krupowicz wyszedł z więzienia w wieku 32 lat pod koniec 2014 roku, Partyk K. wyszedł później. Sprawa trafiła do Trybunału w Strasburgu. Po latach nawet policjant, który pracował przy tej sprawie, Janusz Bartkiewicz, stwierdził, że są niewinni. W 2002 roku przygotował raport mówiący o jego wątpliwościach co do winy oskarżonych, jego komendant zlekceważył ten raport. Stwierdził, że nie będą sobie teraz strzelać w stopę mówiąc, że się pomylili, skoro oskarżeni już siedzą na ławie oskarżonych i za chwilę ma zapaść wyrok. Policjanci byli przekonani, że sąd uniewinni Patryka i Radka z braku dowodów, jednak stało się inaczej. Zamieszczam linki do artykułów, z których korzystałem. W komentarzu link do wydania programu 997, po którym anonimowy świadek złożył zeznania.
http://www.gazetawroclawska.pl/artykul/3695704,pierwsze-swieta-od-14-lat-bez-krat-skazany-za-zabojstwo-nikt-nie-odda-mi-mlodosci,2,id,t,sa.html
http://www.radiowroclaw.pl/articles/view/39449/Glosna-sprawa-zabojstwa-antykwariusza-zajmie-sie-Trybunal-Praw-Czlowieka
http://www.gazetawroclawska.pl/artykul/394122,wroclaw-sad-apelacyjny-zmniejszyl-wyrok-za-zabojstwo-antykwariusza,id,t.html
#polska #kryminalistyka #ciekawostki #gruparatowaniapoziomu
  • 2