Wpis z mikrobloga

@RYSZKRE8888: Z całą pewnością to drugie. Anarchokomunizm i anarchosyndykalizm są pierwszymi w dziejach nowożytności koncepcjami wolnościowymi (=anarchistycznymi), termin wolnościowiec wywodzi się z resztą z lewicy (ale nie marksistowskiej!). Jego twórcą jest anarchokomunista.

„Wolnościowiec” – Déjacque był autorem tego pojęcia, synonimu słowa „anarchizm”, którego użył po raz pierwszy w liście do Pierre Josepha Proudhona z 1857 r., słowo rozpowszechniło się później w tłumaczeniu angielskim jako „libertarian”[1].


Tyle tytułem porządku politologicznego i
  • Odpowiedz
  • 0
@shadowboxer

Wyznawać jednocześnie tradycjonalizm i indywidualizm wraz z anarchizmem, to cierpieć na intelektualną schizofrenię.


Tu pełna zgoda korwiniści z patriotyzmem nie mają nic wspólnego.
  • Odpowiedz
@RYSZKRE8888: Jest taka książka Rogera Scrutona, Co znaczy konserwatyzm. Muszę mimo całej swojej niechęci do konserwatyzmu przyznać, że jest ona naprawdę dobra. Scruton jej znaczną część poświęcił polemice z liberalizmem. Wg niego konserwatyzm jest zawsze zamiłowaniem ładu, którego emanacją nie jest jednostka, lecz długoletnia więź cementująca wspólnotę, więź, która potrzebuje autorytetu, by przetrwać. Jednostce tą więź należy uświadamiać, gdyż bez niej, jak bez pamięci o swoich przodkach jest w sumie
  • Odpowiedz
  • 0
@shadowboxer

Rzeczywiście moja nadinterpretacja twoich słów.

Czy korwinista może być patriotą?

Keżeli postępuje zgodnie ze słowem Ozjasza to nie.

Korwinowipleroberkowiczyzm jest zaprzeczeniem patriotyzmu. Jak patriotą może być osoba która myśli tylko o sobie i uważa że ma gdzieś Polaków, niech spadają za granicę, przyjadą bardziej opłacalni imigranci.
  • Odpowiedz
@RYSZKRE8888, @shadowboxer: Wystarczy jeden prosty trick, żeby się z Wami nie zgodzić i stwierdzić, iż konserwatyzm nie jest esencjalnie niekompatybilny z anarchokapitalizmem, nawet przy przyjęciu rozumienia przytoczonego tu za Scrutonem.

Zdajecie się skupiać na anarchokapitalizmie deontologicznym, czyli takim, który zasadza się na zasadzie nieagresji i wychodzi od etyczno-ideologicznych aspektów. To w mojej ocenie błąd i źródło nieporozumienia, ponieważ istnieją koncepcje konsekwencjalistyczne, które są w ogóle oderwane od ideologii. Wyekstrahowany,
  • Odpowiedz
Zresztą, nawet wychodząc od NAP-u i kwestii etycznych sprzeczności być nie musi... Clou jest takie, że można pomyśleć konserwatyzm, który będzie sprzeczny z anarchokapitalizmem oraz taki, który z nim sprzeczny nie będzie.

Wykluczenie takiej możliwości musiałoby się zasadzać na wąskiej, autorytarnie narzuconej definicji anarchokapitalizmu i konserwatyzmu, które wykluczałyby część domniemanych autorów w ramach jednej i/lub drugiej myśli.

Nie warto. Lepiej pochylić głowę przed wolnym rynkiem słów i nie zaglądać do łóżka ideom,
  • Odpowiedz
Ten kluczowy aspekt konserwatyzmu, czyli przekonanie o tym, że zmiany społeczne powinny być stopniowe i nieplanowane, a nie rewolucyjne i odgórne, niejednemu anarchokapitaliście rozgrzeje serduszko.


@Poczmistrz_z_Tczewa: wait a minute, ale czy sam Rothbard nie mówił, żeby nie stopniować zmian zmierzających w stronę akapu? żeby nie zmniejszać podatków o kilka procent w tym roku i o kilka w następnym, ponieważ stopniowanie takie nie ma sensu? ja to rozumiem jako chęć jak najbardziej
  • Odpowiedz
@prewenaza: Rothbard pisał wiele rzeczy, włączając popieranie koalicji z prawicowymi populistami. Na pewno to, o czym wspominasz głosi Huerta de Soto, ale to zupełnie nieistotne który z nich co pisze, bo żaden nie ma monopolu na anarchokapitalizm, tak jak nie mają go anarchokapitaliści wciskający guzik w Twojej historii.

Obok mamy np. Davida Friedmana, który jest konsekwencjalistą, popiera stopniowe przejście do anarchokapitalizmu i sprzeciwia się rewolucji w tę stronę. Jego (i nie
  • Odpowiedz