Wpis z mikrobloga

@Kremufczyn: w technikum co wakacje tak mialem, nawet nie da się opisać jak bardzo maja #!$%@? dekarze czy cieśle, żar leje się z nieba, ani trochę cienia(bo co ma Cię osłonić na dachu? Komin?), Papa śmierdzi nieludzko jak się nagrzeje i czy to dachówkach czy blacha to jest tak nagrzane że trudno w rękę chwycić, do tego od dachu dodatkowo jakby oddaje ciepło, no i np cięcie dachówki gdzie spocony jak
@Kremufczyn: chociaż z drugiej strony to człowiek ma niewyobrażalne zdolności adaptacyjne, wiem że teraz po paru latach po takim dniu padlbym o ile bym wogole wyrobił cały dzień, a wtedy na spokojnie po pracy na browarka, obiadek, drzemka i jeszcze czasem człowiek na imprezę jechał jak to był piątek czy na browarka że znajomymi bo to w końcu wakacje były... Kurla może poprostu młodszy byłem, teraz mi trudno cokolwiek robić na