Wpis z mikrobloga

Czy naprawdę w naszym "pięknym" kraju nie ma już żadnych ekip budowlanych? (,)

Od trzech tygodni wydzwaniam niczym seksretarka albo inny przedstawiciel handlowy po firmach/ludziach z olx/gumtree/fixly z pracą. Do obrobienia jest całe wnętrze mieszkania (tynk, gładź, farba) oraz uzupełnienie od strony klatki schodowej (szpachla, farba) po wymianie drzwi wejściowych. Praca na kilkadziesiąt roboczogodzin + materiały = do zarobienia kilkaset złotych (myślę, że realnie z 700zł).
Chcę takie pieniądze komuś oddać tylko za to, że przyjdzie, popracuje i pójdzie w cholerę.
Ale nie ma komu....

Obdzwoniłem bez mała ponad 20 ludzi, z KAŻDYM JEDNYM umówiłem się na wycenę. Zgadniecie, ilu nie przyszło? 16.
Ilu z pozostałych czterech zerwało kontakt po zaakceptowaniu z mojej strony wyceny? Trzech. No kuźwa. Trzech różnych ludzi się umówiło "no to od jutra/od czwartku/od przyszłego tygodnia zaczynam" i słuch po nich zaginął. Gdybym im chociaż wpłacił zaliczkę, to mogę zrozumieć, że zniknęli... ALE NIE WPŁACIŁEM.

Tylko jeden człowiek uczciwie powiedział "no nie zrobię Panu tego. Pan chce tu tynk, ja pracuję na płytach G/K". JEDEN. Jeden był rozsądny - przyszedł, powiedział co myśli, uścisnęliśmy sobie prawice, pożegnaliśmy się jak ludzie.

Co robię nie tak, że ludzie nie chcą moich pieniędzy za tę drobną przysługę? ()

#poznan #remont #remontujzwykopem #zalesie
  • 15
@zielonestopylucyfera: Och, tylko, że ja słucham wpierw propozycji wyceny wykonawcy. Jeden zawołał 350zł to mu powiedziałem, że dopłacę do 500, aby tylko było dobrze zrobione ( ͡º ͜ʖ͡º)
A resztę stawek moich rozmówców akceptowałem po chwili sztucznego wahania (to, że ja wyceniam pracę na 700zł nie znaczy, że ktoś tego nie może wycenić na 1000zł).
@lano: napisałeś całe wnętrze mieszkania. Generalnie nie dziwię się, że nikt nie chce. Jak ma ktoś robić taką małą robotę, a potem się gdzieś przenosić, to woli poczekać na remont mieszkania, gdzie faktycznie będzie kasa do zarobienia. Rok temu jak szukałem majstwów do pojedynczych rzeczy, to potem i tak sam to robiłem. Tylko jeden mi uczciwie powiedział, że nie opłaca mu się zarobić u mnie przez 3-4h 5 stów, bo przepadnie
@lano: #!$%@? robota jest, a ty się dziwisz. Powierzchnia żadna, a proces technologiczny wciąż taki sam. Fachowcowi dłużej dojazd zejdzie i mieszanie tego tynku niż faktycznej pracy, a co z czekaniem na wyschnięcie? Zagruntuj i czekaj, tynkuj i czekaj, druga warstwa i czekaj. Nie opłaca się i tyle.