Wpis z mikrobloga

@wujaszek_billy: Kiedy ja pytam poważnie. Jedna to teoria naukowa opisująca jakieś empiryczne prawidłowości świata, druga to teoria hmmm teologiczna. Teologia ma to do siebie, że zakłada tzw transcendencję (objawienie), pewien boski zamysł i możność, której nie jesteśmy w stanie ogarnąć umysłami, a jedynie odczuć skutki. A więc siłą rzeczy teoria teologiczna i naukowa nie mogą ze sobą konkurować, bo są czymś zupełnie innym w samych założeniach.

Innymi słowy: nawet jeśli takie
Kiedy ja pytam poważnie. Jedna to teoria naukowa opisująca jakieś empiryczne prawidłowości świata, druga to teoria hmmm teologiczna. Teologia ma to do siebie, że zakłada tzw transcendencję (przenikanie), pewien boski zamysł i możność, której nie jesteśmy w stanie ogarnąć umysłami, a jedynie odczuć skutki. A więc siłą rzeczy teoria teologiczna i naukowa nie mogą ze sobą konkurować, bo są czymś zupełnie innym w samych założeniach.


@andriankowalski11: Problem polega na tym, że
@andriankowalski11:

A więc siłą rzeczy teoria teologiczna i naukowa nie mogą ze sobą konkurować, bo są czymś zupełnie innym w samych założeniach.

No. Ale w Stanach sytuacja wygląda trochę inaczej, bo tam jest silne lobby kreacjonistyczne i debaty toczą się cały czas. Kreacjoniści walczą o to, żeby ich teoria była równoważna teorii ewolucji i nauczana w szkołach na tych samych zasadach.
Ja też nie rozumiem sensu kłócenia się z jakimiś amerykańskimi redneckami.


@andriankowalski11: W Polsce były minister środowiska bierze udział w konferencjach, gdzie głosi się takie rzeczy:

Bo czyż, kochani państwo, nie jest unikatową osobą ludzką przynależącą do gatunku homo sapiens nasz przemiły i jakże odważny mąż Boży, ojciec dyrektor [Rydzyk]? Czyż pan minister [Szyszko], którym się chlubi Rzeczpospolita, ale ta prawa, wielka, mądra, światła, wykształcona, doceni ciebie, drogi panie ministrze jako