Wpis z mikrobloga

#iiwojnaswiatowawkolorze

Zdjęcie nie w kolorze, ale pozwolę sobie je wykorzystać. Bo temat trudny - a ważny.

Niemieccy żołnierze we Lwowie z chusteczkami na twarzach. Oglądają ''dzieło'' zbirów z NKWD.

Atak niemiecki poza wywołaniem paniki w Moskwie i rozbiciem wielu związków Armii Czerwonej, spowodował jeszcze jeden skutek. W sowieckich więzieniach siedziały dziesiątki tysięcy ludzi - liczbę oblicza się na ok. 50 tysięcy. Tych miano ewakuować na wschód na wypadek konfliktu, ale tak się nie stało. Nikt nie miał do tego głowy, brakowało taborów kolejowych, węgla, jedzenia, nawet wody do lokomotyw.
W większości byli to ''polityczni''. Polacy, Białorusini, Ukraińcy, Litwini, Łotysze, Estończycy, Rumuni. Co z nimi zrobić?
Szef NKWD, Ławrientij Beria wydał rozkaz 24 czerwca. Wymordować ''wrogów władzy radzieckiej''.
Sowieci zwolnili, albo pozwolili uciec więźniom kryminalnym, natomiast politycznych czekał straszny los.

Zanim Sowieci ich zabili, męczyli ich i katowali godzinami. Oględziny ciał wykazały m.in. zdzieraną skórę dłoni, obcięte palce i genitalia, czy ślady palenia żywcem. W lwowskim więzieniu Brygidki NKWD zamurowywało ludzi żywcem. Niektórych wieszano na hakach rzeźniczych. ''U wszystkich ofiar stwierdzono liczne okaleczenia tępym narzędziem. Kobiety były zgwałcone, miały poobcinane piersi. (...) Zostali zamęczeni na śmierć'', tak określał widok we lwowskim więzieniu przy ul. Łąckiego niemiecki lekarz.

''Ciała kobiece były w większości pozbawione ubrań. Na ich brzuchach i narządach rodnych widniały liczne rany, miały piersi nabiegłe krwią oraz ślady uderzeń tępymi i ostrymi przedmiotami. U niektórych ofiar - tak mężczyzn, jak i kobiet - widać było zmiażdżone palce, a skóra na rękach była sztucznie ściągnięta'', wspominał żołnierz Wehrmachtu, Josef Brachetka widok w Brygidkach.

Więźniów duszono, do cel wrzucano granaty, rozstrzeliwano. W kopalni soli Salina więźniom rozbijano głowy młotami najeżonymi kolcami i wrzucano do szybu. ''Cały szyb był zasypany ciałami. Na górze leżała młoda kobieta. Obcięte piersi... rozpruty brzuch... bardzo pobita głowa'', wspominał świadek.

W samym Lwowie wymordowano 7 tysięcy ludzi. W Tarnopolu - 1800, w Łucku - 2000, w Czortkowie - 1000, w Stanisławowie - 2500... Tych, których nie zamordowano, to pędzono w marszach śmierci na wschód. Z Mińska, z Wilejki, z Berezwecza. Pchano też polskich jeńców, którzy budowali drogi. Gnano ludzi bez wody, jedzenia, pod bombami i ostrzałem niemieckich samolotów. Konwojenci mordowali bez żadnego powodu. Samych jeńców polskich zginęło 10 tysięcy.

Liczba ofiar jest trudna do ustalenia. Oblicza się samych zamordowanych w więzieniach na 30 tysięcy i ok. 20 tysięcy zamordowanych w marszach śmierci.

O ile niemieckie zbrodnie są dobrze znane i udokumentowane, o tyle sowieckie - nie. Dlatego należy je przypominać.

#unternehmenbarbarossa #barbarossa

Autor postu: [II wojna światowa w kolorze](https://www.facebook.com/II-wojna-światowa-w-kolorze-674008299310624/)

#iiwojnaswiatowa #gruparatowaniapoziomu #qualitycontent #historiajednejfotografii #zdjeciazwojny
Mleko_O - #iiwojnaswiatowawkolorze

Zdjęcie nie w kolorze, ale pozwolę sobie je wyk...

źródło: comment_VFcSEvbcnp8R5lhtY200NZBTFVECafxn.jpg

Pobierz
  • 49
via Wykop Mobilny (Android)
  • 46
@Mleko_O: szkoda, że alianci nie wcieli w życie Operacji Unthinkable. Stalin ze swoimi ziomkami powinien zawisnąć w Norymberdze. Skutki wygrana II Wojny Światowej przez ZSRR widać do dzisiaj np. w kulturze. Wstawiasz na fb zdjęcie Adolfa ze swastyką - BAN. Wstawiasz gifa z śmiejącym się Stalinem, a w tle sierp i młot. Wszystko spoko, choć ten drugi zamordował cztery razy więcej ludzi.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Zielone_Jabuszko_Rosnie_Sobie: jakby atak miał odbyć się 1 lipca 1945 roku to prawdopodobnie tak by się stało, plan był słabo przygotowany, ale gdyby miało to nastąpić 3-4 lata później to drewniana buda zwana Związkiem Radzieckim zostałaby zrównana z ziemią. W razie niepowodzeń mamy Jankesów z atomówkami ( ͡ ͜ʖ ͡) ZSRR zaczęło je produkować samodzielnie dopiero w 1955 roku.
@Pan_Chorubka: uruchomienie atomowek jako broni w wojnach konwencjonalnych byloby koncem ludzkości którą znamy. Podoby dylemat dotyczyl Korei i wojny tam toczonej.
Nadal uwazam ze plan ten nie miał realnych szans na powodzenie. Nawet wykorzystujac zaplecze USA i pozostalych krajów alianckich, nie mozliwym byloby obalenie komunizmu i zdominowanie Rosji plus reszty europy. Znow powstałby burdel, totalitaryzm albo jeszcze gorszy wynalazek i kolejna wojna bylaby za rogiem.