Wpis z mikrobloga

@Scot: A tak se siedzę gram w nową grę którą kupiłem se w dniu premiery bo pracuje i nie musiałem walczyć z matką która mi jej nie kupi bo za tyle to oszalałeś i ci mogę co najwyżej cdaction kupić. Gram na konsoli #!$%@? na swojej kanapie na własnym kwadracie, nikt nic ode mnie nie chce. Popijam alko, zagryzam Laysami różowa w kuchni robi obiadek, a ja dwa dni wolnego. To
@Scot: Nie jest beztrosko, skoro jutro jest szkoła. To nie jest tak, że kiedyś było łatwiej. Kiedyś mieliśmy tylko inny punkt widzenia i inną wiedzę. Kiedyś tabliczka mnożenia była wyzwaniem. Mogłeś jeść tylko najgorsze gówniane chipsy, jeśli rodzice dali Ci na nie kasę. Mogłeś pograć, ale matka i tak suszyła Ci głowę, żebyś się wziął do lekcji. Następnego dnia była kartkówka albo baba od geografii wyciągała przed tablicę i pytała z
@chalcymedes: Nie do konca. Terazniejszosc tez jest spoko. Obrazek jedynie wyraża tęsknotę za tamtą "bestroska" gdzie najwiekszy problem byl taki jak zdac pszyre. I nie chodzi o to, że kiedys to bylo. Teraz tez jest, tyle, że jakby problemy są innego kalibru. Normalna kolej rzeczy. Prawie kazdy powie, ze kiedys bylo lepiej bo bylismy przede wszystkim mlodzi i bardziej beztroscy.