Wpis z mikrobloga

Miałem mieć w końcu sensownego zastępcę i pomocnika, urlop prawie że kiedy chce, luźniej na codzień w pracy. Pół roku go szkoliłem i wdrażałem, pół roku robienia swojej roboty i dodatkowo tłumaczenia jemu wszystkiego, szło opornie lecz wierzyłem w niego. Na początku lipca jedno NN (nieobecność nieusprawiedliwiona) bo zwyczajnie zapił mordę, zdarza się, a teraz już od trzech dni ani widu ani słuchu po nim. Telefonów nie odbiera, na sms nie odpowiada, telefon włączony... Wydawał się być ok, mogli być z niego ludzie, a tak to psu na dupe te pół roku mojego spuszczania się.
#!$%@?łem się xD
#gorzkiezale #pracbaza
  • 5
@tabarok: Jak zacząłem czytać, to spodziewałem się innego zakończenia - Ciebie wyrzucili, jego zostawili i teraz odwala Twoją robotę za połowę kasy. Czytam dalej, a tu taki plot twist ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Powinieneś zostać scenarzystą, w końcu filmy byłyby naprawdę zaskakujące i nieprzewidywalne.
@tabarok: To logiczne, ale trudne, bo:
- jeżeli szef wie o asie w rękawie, to każe Ci go również przekazać na^H^Hzastępcy,
- jeżeli szef nie wie o asie w rękawie, to jest przekonany, że ma już w pełni funkcjonalny tańszy zamiennik i wylatujesz.