Aktywne Wpisy
Pithikos +382
#sejm Niesamowite, że nadal niektórzy uważają, że to tylko kobiety interesuje aborcja XD Ja rozumiem, że przegrywy nie ruchają, nie mają związków itp, ale normalni faceci w związkach też często nie chcą mieć niechcianego dzieciaka więc facet tutaj tez o swoje walczy.
OlaKordasOfficial +226
Sprawa Doriana S. to jest fuckup lewactwa na tylu poziomach że głowa mała:
1. Pierwsze info było takie, że ofiarą była Ukrainką. Już wtedy fajnopolacy chcieli to wykorzystać jako antypolski argument, że zły Polak zgwałcił biedną Ukrainkę. Po ustaleniu że to była jednak Białorusinka cała narracja się posypała, bo Białorusini to przecież ci źli jak Rosjanie.
2. Potem okazało się, że świadkami tej napaści były 2 dziewczyny, które olały całe zajście i
1. Pierwsze info było takie, że ofiarą była Ukrainką. Już wtedy fajnopolacy chcieli to wykorzystać jako antypolski argument, że zły Polak zgwałcił biedną Ukrainkę. Po ustaleniu że to była jednak Białorusinka cała narracja się posypała, bo Białorusini to przecież ci źli jak Rosjanie.
2. Potem okazało się, że świadkami tej napaści były 2 dziewczyny, które olały całe zajście i
Od przedszkola przyjaźnilem się z Michałem, Michał był specyficzny bo zawsze działał według pewnych zasad, w młodzieńczych latach po powrocie ze szkoły pierwsze co robił to odrabiał lekcje i uczył się na kolejny dzień, dopiero później był czas na obiad i inne przyjemności. Kiedy poszliśmy do różnych szkół średnich kontakt nieco się ograniczył ale wciąż był bardzo dobry. Michał we wszystkim co robił starał się być perfekcyjny ale nie wychodziło mu jedno - podrywanie dziewczyn. No ale na (prawie) każdego przychodzi pora i poznał w czasie studiów dziewczynę, ja z różową jestem od wielu lat ale nigdy mnie w niczym nie ograniczała, a Michał wycofał się z życia kumplowskiego, szybkie zaręczyny, ślub - jak na niego przystało wszystko zgodnie z planem. Po ślubie zamieszkali razem z jego rodzicami i zaczęli budować dom na mojej ulicy dosłownie 100m ode mnie. Mówię sobie "zajebiscie" że będzie mieszkał tak blisko mnie bo kontakt się odnowi no ale przeprowadził się rok temu i widziałem go przez ten czas raz. Pół roku temu urodziła mu się córka (cholera przecież plan wyraźnie mówi spodziewać SYNA, wybudować dom i posadzić drzewo). Ostatni weekend jadę na przejażdżkę rowerem i w końcu udało mi się z nim pogadać, nigdzie mu się nie spieszylo itp. I tak z nim chwilę rozmawiam i proponuję żeby wpadł na piwko i powspominamy dawne czasy, w końcu mieszkam trzy domy dalej a już z 10 lat piwka razem nie wypilismy. On na to że niestety musi odmówić "bo ma żonę i dziecko", myślałem że zaraz się uśmiechnie i powie że żartuje ale zero reakcji. Kobieta zniszczyła faceta. Zero szacunku dla pantoflarzy z mojej strony.