Wpis z mikrobloga

Przejechałem się kawałek za Warszawę po trasie nc4000 i spotkałem Jürgena Mikuscha i Erica Kampherbeeka, obaj widać zmęczeni słońcem, ruszali około 5 rano ale cały czas pełni energii, towarzyszyłem im przez Warszawę do punktu kontrolnego w PKiNie gdzie się rozstaliśmy.

Wjeżdżaliśmy do Warszawy chwilę po 17:00 a dziś jest rocznica powstania więc chwilę im opowiedziałem o co chodzi z tymi flagami i dymem i syrenami. Eryk nawet prosił żeby go nauczyć wymowy Warszawa, Jurgen mniej rozmowny ale równie pogodny.

Niestety był też słaby wątek, przed nami był remont ścieżki i rowerzyści musieli zjechać na chodnik, powrót na ścieżkę był trudny przez krawężnik 5-6cm. Byliśmy świadkami jak pani nie dała rady wjechać (za mały kąt) i upadła uderzając bardzo mocno głową. Straciła przytomność, nie wiedziała jak się nazywa ani gdzie jest, bardzo się pokaleczyła. Jednym ze świadków był chłopak na rowerze który okazał się lekarzem. Przenieśliśmy ja w bezpieczne miejsce i wezwali pogotowie (na które czekała ponad 30 minut). Czekając na pogotowie o ten sam krawężnik wywróciło się kilka innych osób, poważnie aż Jurge z Erykiem się śmiali żeby uciekać bo to złe miejsce same wypadki. Zrobiłem foty i zgłoszę gdzie trzeba ten bubel.

#nc4000 #szosa #kolarstwo #warszawa
Pobierz mmichal - Przejechałem się kawałek za Warszawę po trasie nc4000 i spotkałem Jürgena M...
źródło: comment_Syo72a63TGrGicYDOspI2CLxjzKD3ipj.jpg