Wpis z mikrobloga

Czy "szejkowanie" łańcucha w benzynie ekstrakcyjnej, suszenie + smarowanie to nadal metoda sprawdzona i stosowana czy coś się pozmieniało? Przesiadam się z MTB na pseudo gravela (delikatniejsze się to wszystko wydaje) i zastanawiam się czy traktować napęd tak samo (shake + zielony Finish), czy przejść raczej na shake od czasu do czasu + jakiś dry lube.
#rower
  • 17
@SnikerS89: no właśnie znalazłem wpisy o tym cudzie, faktycznie chyba przetestuję, bo zawsze po zielonym FL miałem dużo syfu. Rozumiem, że przy tym Squirt lube wystarczy czasem przetrzeć z kurzu itd., a od czasu do czasu shake?
@brylek: Ja zupełnie zrezygnowałem z shakowania odkąd używam squirta, za dużo zachodu, no i nie widzę potrzeby przy takim zestawie. Przed kolejnym smarowaniem tylko przecieram łańcuch, a od czasu przy myciu całego roweru, traktuję jakimś odtłuszczaczem (Morgen Blue + squirt, napęd jak nowy po 5k km()
@brylek: Pędzlem lub szczotką do łańcucha. Szmatką z odtłuszczaczem czasami też przetrę jak jest mocniej zakurzony, no ale też nie ma co nadużywać, bo squirt chyba najlepiej działa jak się regularnie nowe warstwy dokłada, a nie co chwila czyści łańcuch do sucha.
@brylek: Ja używam pianki od Fenwiksa i chwalę sobie. Aczkolwiek mniej więcej co dwa miesiące szejkuje łańcuch, aby wyczyścić go na glanc :).

A do smarowania stosuje Finish Line One Step (niebieski) i smaruję łańcuch co 2-3 przejażdżki, czyli 200-300 km. 300 to taka granica dla tego oleju przy mojej jeździe.
@brylek: Przy "szejkowaniu" efekt jest bardzo dobry, ale według mnie nie warty zachodu. Od pewnego czasu zmieniłem metodę: przy myciu roweru, mniej więcej raz na miesiąc myję cały napęd odtłuszczaczem, np Morgan Blue Chain Cleaner, wycieram do sucha i smaruję. Pomiędzy myciami używam odtłuszczacza Shimano, zmywam nim brud z napędu ( z grubsza) i wtedy smaruję. Szczerze mówiąc różnicy nie widzę, a przynajmniej nie zalegają mi hurtowe ilości benzyny, nie brudzę