Wpis z mikrobloga

@Mikka na chłopski rozum, to ta fala jest po prostu spiętrzoną wodą, w której masy wody nie przesuwają się zbytnio w stronę brzegu. Jak meksykańska fala na stadionie, każdy zostaje w miejscu.
A tsunami to chyba jest jednak wielki napór wody, i nie ma szans żeby się załamała i wygasła przed brzegiem, bo masy wody pędzą w stronę brzegu. Ale powiem tego nie jestem.