Wpis z mikrobloga

@odpad_biologiczmy: w szkole mi sie kazali tego zakuwac, jakos nigdy nie mialem ochoty XD umiem sie komunikowac w dobrym stopniu na czuja, rozumiem filmy po angielsku bez napisow i jakos nie mialem potrzeby odrozniania czym sie rozni jeden czas od drugiego nawet nie znam wszystkich z nazwy
@odpad_biologiczmy: w ogóle, zawsze zapominałem składni i pewnie teraz nie wszystkie pamiętam, czytając książkę czy oglądając film nie zastanawiam sie w jakim czasie mówią, po prostu wiem jakoś intyicyjnie - czas na naukę gramatyki lepiej poświęcić na naukę słownictwa
@odpad_biologiczmy: Najlepiej rób to odwrotnie. Masz daną sytuację i dopasowujesz czas.

Jeśli angielski potrzebny ci do szkoły albo na jakiś egzamin to wiadomo, musisz to wykuć, żeby zdać.

Gdy potrzebujesz angielskiego do komunikacji to interesują cię 3 czasy: teraźniejszy, przeszły, przyszły.

Pozostałych nawet ludzie z krajów anglojęzycznych nie używają.
@vvertoi: Jeśli napisze, że w 5-6 czasach można wszystko poprawnie wyrazić to poprawi to twój humor? Pisałem o podstawowej komunikacji i potocznej rozmowie.

Jak to powiedziało mi kilka osób anglojęzycznych. "Wy przy nauce języka angielskiego popełniacie podstawowy błąd. Skupiacie się na gramatyce a zapominacie o prawidłowej wymowie, słownictwie, phrasal verbs, idioms, slang."