Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Kolejny wpis od smutnej stulejki, nic ciekawego tak naprawdę.
Jestem #przegryw . Ale nie przegryw w stylu: jestem niski/brzydki/łysy i to jest źródłem moich wszelkich niepowodzeń, ja jestem przegrywem umysłowym. Od kiedy pamiętam odczuwam silną nienawiść do własnej osoby. Od zawsze życie spędzam w izolacji, nie miałem żadnych znajomych przez cały okres szkolny, potem przez całe studia, a teraz nie mam ich w pracy ani poza nią. Każdy kontakt międzyludzki wzbudza u mnie głęboki wstyd i strach. Wstydzę się tego kim jestem i jaki jestem. Mój umysł każe mi myśleć o sobie jak o człowieku gorszej kategorii, o kimś kompletnie nic nie wartym. Nie jestem w stanie wyobrazić sobie, że ktoś mógłby mnie polubić czy uznać za wartościową osobę. Nigdy nie istniały i nie istnieją dla mnie żadne kontakty z płcią przeciwną. Uważam siebie za kompletne zaprzeczenie wszystkich cech, które kobiety postrzegają za atrakcyjne. Jestem człowiekiem wzbudzającym obrzydzenie i godnym pogardy, więc brak powodzenia wydaje się być czymś oczywistym i naturalnym.
Nie umiem znaleźć żadnej dobrej pracy. Każda rozmowa kwalifikacyjna to katorga, kończąca się oczywiście porażką. Pomimo życia w jednym z większych miast Polski, pracuję za niewiele ponad minimalną i ledwo wiążąc koniec z końcem, bo po prostu musiałem przyjąć jedyną ofertę pracy jaką kiedykolwiek otrzymałem. Wszystkie wyzwania mnie przerastają, wszystko wydaje się być poza moim zasięgiem.
Czuję się jakbym gnił od środka. Zgnilizna mnie powoli truje, wylewa się ze mnie. Sama moja egzystencja jest dla mnie na tyle dużym ciężarem, że kiedy życie dołoży mi jeszcze jakieś poważniejsze niepowodzenie, nie jestem w stanie się już podnieść. Mam za sobą kilka epizodów depresyjnych leczonych psychiatrycznie i jest praktycznie pewne, że czekają mnie kolejne. Moje życie skazuje mnie na spędzanie każdej chwilę z osobą, której nienawidzę najbardziej na świecie.
Od lat próbowałem przywdziewać różne maski. Niestety wysportowane ciało, modne ubrania, drogie perfumy, dobrzy fryzjerzy czy topowe kosmetyki nie są niestety w stanie ukryć tego kim jestem. Wyjście pobiegać nie przynosi rezultatów ( ͡° ͜ʖ ͡°)
W zasadzie nie oczekuję od Was jakichś porad czy wsparcia, po prostu chciałem się tylko trochę wyżalić.
Pozdrawiam

#stulejacontent #wychodzimyzprzegrywu #depresja



Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: TheMan
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy studenckie - bogata oferta przez cały rok
  • 7
@AnonimoweMirkoWyznania: Głęboka depresja, fobia społeczna, paranoje. Nie chcę odbierać Ci resztek nadziei, ale psychologowie/psychiatrzy w tym kraju, to kpina, niezależnie od kwoty jaką uiścisz. Zresztą wiesz o tym, zapewne, bardzo dobrze, skoro miałeś już wcześniej epizody.