Wpis z mikrobloga

W związku z ostatnimi bulami dolnej części pleców przez niektórych ciepłych Mirków przypomina mi się ta #pasta:

tak ogólnie to skończyłeś już szkołę
masz bardzo ambitne plany co do swojej przyszłości więc wyjeżdżasz do USA studiować
w portfelu tylko 400$
pierwsze co robisz to idziesz na uczelnie zapytać się o jakiś pokój dla studentów czy coś
wchodzisz do uniwerka i kierujesz się w stronę dyrekcji
dyrektor mówi, że nie może ci dać pokoju, bo nie masz amerykańskiego obywatelstwa
jaaa pieeerdooleee
jesteś załamany, na stronie uczelni przecież było napisane że będą jakieś pokoje
idziesz się gdzieś przejść by pozbierać myśli
idąc tak natrafiasz na ogłoszenie przyklejone na drzwiach jakiegoś mieszkania
"szukam współlokatora (najlepiej faceta)! Czynsz miesięczny to tylko 170$"
czujesz się jakbyś wygrał na loterii
nie dość, że czynsz niski, to jeszcze pewnie będziesz mieszkać z loszką
może nawet jakaś fajna będzie...
niewiele myśląc zrywasz ogłoszenie i pukasz do drzwi
otwiera ci je jakiś chłoptaś, na oko też student
"eee, ja w sprawie tego ogłoszenia..."
"Yoo stary, ta to ja pisałem"
patrzysz jeszcze raz na treść ogłoszenia
"szukam współlokatora (NAJLEPIEJ FACETA)..."
coś ci tu nie gra
"eee... ktoś eee... jeszcze z tobą mieszka?"
"Yoo stary, czasami mój tata wpada w weekendy yoo, tak w ogóle to mam na imię John"
spodziewałeś się jakieś loszki, ale czynsz to tylko 170$, grzechem byłoby nie skorzystać
a więc mieszkasz już tak z Johnem dobre kilka miesięcy
ogólnie to jest lepiej niż się spodziewałeś
twój współlokator jest spoko, na dodatek to twój najlepszy kumpel
tylko ma jakieś bardzo dziwne zwyczaje
często ciebie dotyka (za często), czasami ciebie przytula ale zawsze mówiąc przy tym "yoo stary no homo"
wchodzi bez pukania do łazienki (zwykle jak bierzesz prysznic) jakoś komplementuje twoje przyrodzenie i jakby nigdy nic sobie wychodzi
kilka razy miałeś takie sytuacje, że zasypiałeś sam, a budziłeś się w swoim łóżku, a obok ciebie spał sobie John
on ci tłumaczył, że to przez to, że lunatykuje
John też stwierdził, że masz hemoroidy i musisz brać przynajmniej raz w miesiącu tabletkę, po której momentalnie zasypiasz, a nazajutrz masz potworny ból dupy
ale prócz tych dziwactw, to John jest zajebistą mordeczką
skończyłeś już 1 rok studiów
trzeba to jakoś opić
bierzesz ze sobą Johna i idziesz do klubu
widzisz tam lochę 8/10, podchodzisz do niej i ją zagadujesz
dobrze wam się rozmawia, trochę śmieszkujecie
nagle do was podchodzi John i drze ryj do lochy
"YOO #!$%@? OD ANONA #!$%@?"
loszka patrzy na ciebie i twoją mordeczkę jak na zjebów i odchodzi
"#!$%@? John, coś ty właśnie #!$%@?ł?!"
"yoo stary idziemy do domu yoo"
w domu John tłumaczy, że alkohol na niego źle działa i to się nie powtórzy
chociaż dałbyś słowo, że John był wtedy trzeźwy
żyjesz tak dalej z Johnem już razem 2 lata
nastały czasy kryzysu
Johna #!$%@? z roboty, a ty musiałeś sporo płacić za studia
wasze ostatnie pieniądze poszły na czteropak piwa
siedzicie tak przy piwku i próbujecie wymyślić sposób by nie zbankrutować
nagle John się odzywa
"yoo stary, mam pomysł yoo"
"no mów jaki, mi nic do łba nie przychodzi..."
tutaj John kładzie ci rękę na udzie
"yoo anon związki partnerskie"
co on właśnie #!$%@? powiedział
John ci tłumaczy podstępny plan, żeby podać się za parę homoseksualistów i dostać hajs od rządu
problem w tym, że musicie wziąć ślub
"yoo stary easy money"
to jedyne co wam przyszło do głowy
więc postanowione, składacie jakieś tam papiery i się pobieracie
USA daje jakieś niezłe hajsiwo pedałom
i tak żyjesz kolejny rok ze swoim małżonkiem Johnem (ofc jesteś hetero)
dobrze wam się żyje z hajsu od rządu
do czasu
za miesiąc kończysz studia i już szukasz pracy
ale Johna znowu #!$%@? z roboty i znowu jest finansowy kryzys
na dodatek jesteście w papierach zapisani jako małżeństwo pedałów i nikt was nie chce wziąć do pracy
nagle znowu John wpada na pomysł
"yoo stary, słyszałeś o projekcie rządu "rodzina na swoim"?
"#!$%@? John, co ty #!$%@?"
John próbuje ciebie namówić na adopcję jakiegoś dzieciaka
"yoo, rząd nieźle hajsem sypnie"
truje ci dupę tym pomysłem jakiś miesiąc
w końcu jednak się zgadasz z Johnem
znowu składacie jakieś papiery i adpotujecie 5-letniego chłopca
nareszcie nadszedł dla was dobry okres czasu
skończyłeś studia, masz dobrą pracę
John się zajął wychowaniem gówniaka
a rząd wam opłaca rachunki xD
pewnego dnia siedzisz sam na ogródku pijąc browarka i myślisz o swoim życiu
jakie to życie dziwne pisze scenariusze
wspominasz sobie ten moment jak pierwszy raz tutaj przyjechałeś i poznałeś Johna
czekaj chwilę
analizujesz wszystkie dziwne zachowania John'a
to, że ciebie namówił na udawane małżeństwo
a potem truł ci dupę by adoptować gówniaka
#!$%@? no nieee
musisz mieć pewność
rankiem idziesz do knajpki, w której kiedyś pracował John
pytasz się kierownika za co go zwolnili
on ci odpowiada, że John sam odszedł
#!$%@?
potem idziesz do pierwszej roboty, jaką miał John
kiedy ją stracił namówił ciebie na ten cały pomysł z tym #!$%@? małżeństwem
tam też też kierownik mówi, że John sam z niej zrezygnował
dociera do ciebie, że John jest pedałem
nie wiesz jak to powiesz waszemu synkowi
co gorsza wczoraj zrobiłeś badania i okazało się, że nigdy nie miałeś hemoroidów
John... ty podstępny #!$%@?...

Ps. Nie jestem homofobem, co więcej znam kilku i uważam ich za spoko ziomków

#byloaledobre