Wpis z mikrobloga

Kurde tydzień stresu, po jazdach jak przychodziłem to spałem całe dnie, nic nie jadłem, nadchodzi w końcu egzamin praktyczny.

Siedzę w poczekalni, wychodzi gościu, który oblał teoretyczny ale mnie pociesza że praktyczny jak obserwował ludzi, to do tej pory 6 osób #!$%@?ło na placyku xD Wywołują mnie, akurat jakaś różowa wychodziła bo #!$%@?ła na placyku, ale wsiadłem i stres odszedł jak ręką odjął, instruktor w porządku (jak dla mnie) bo się nie odzywał, tylko sobie dzień dobry powiedzieliśmy, mówił gdzie jechać i wynik pozytywny, miłego dnia, do widzenia. ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Tak sobie jeszcze gdybam, bo po powrocie z jazdy po mieście nie kazał się zatrzymać tam gdzie stoją pozostałe samochody egzaminacyjne, tylko wjechać na plac manewrowy i wycofać tyłem na kopertę. (to jest obowiązkowe? Czy wiedział że dam radę i po prostu sobie to wykorzystał żeby sobie czasu nie tracić?)
Powodzenia dla tych, którzy podchodzą do praktycznego ( ͡° ͜ʖ ͡°)
#prawojazdy
  • 4
@FuzzyWuzzy: miałem podobnie jak sam zdawałem.

Jak czekałem na swoją kolej w takiej poczekalni to widziałem jak kilka osób nie zdało na samym placu, wracali do poczekalni ze łzami w oczach. W #!$%@? sie stresowałem ale jak juz usiadłem w aucie to wszystko minęło i zdane za pierwszym.