Wpis z mikrobloga

Strasznie mnie #!$%@?ą foodtrucki. Przyjedzie taki brodaty, wytatuowany, w czarnych rękawiczkach jakby mi miał operacje robić na moim jedzeniu, po wizycie u barbera gość samochodzikiem z burito, taco czy innym falafelem i wszystko fajnie. Podchodzisz i patrzysz na cene i się za łeb łapiesz. To jest streetfood czy ja #!$%@? do knajpy przyszedłem bez dachu i miejsca siedzącego? Już penis z tym, że jakieś owoce morza są drogie no ale ramen wielkości naparstka za prawie 30zł? Ziemniaki pokrojone w paski (frytki) z jakimiś przyprawkami za kilkanaście złotych? A JESZCZE JAK TO BĘDZIE BATAT TO JUŻ W OGÓLE MILION KREDYTÓW!
To samo tyczy się takich spędów jak "Nocny Market" w Warszawie choć to już nie są foodtrucki w większości tylko knajpy które wysyłają swoich ludzi i sprzedają to samo co mają w lokalu ale 1/3 porcji W TEJ SAMEJ CENIE. Najlepsza jest pizza na wejściu. Wszystko super, kuuuurde PIEC KAMIENNY OPALANY DREWNEM aż masz ochotę zjeść. Dupa, pizza 1/3 zwykłej i w tym wszystkim połowe całego placka zajmuje brzeg. 24zł. Interes życia normalnie.
No #!$%@?łem się.

#streetfood #foodtruck #jedzenie #foodporn
  • 2