Wpis z mikrobloga

Mieli co tu się #!$%@?ło to ja nawet nie..

Otóż jestem sobie na weselu, wesele jak wesele, tańce śpiewańce i inne bujańce. mnie to nie kręci więc po zjedzeniu obiadu (który był bardzo dobry) i wypiciu 4 szklanek wódeczki (która była pyszna) (bez popijania naturlisch) stwierdziłem że nudy więc poszedłem pić herbatkę na zewnątrz. Cisza i spokój, fajno. Herbatka tak mi posmakowała (Dilmah, zielona i miętowa) że postanowiłem trochę zabrać na "potem". W tym momencie mam przy sobie 7 nielegalnie #!$%@? herbat. Nagle po tym wszystkim zachciało mi się siurać. Idę sobie do kibla a tu bęc, wszystkie zajęte a w kolejce stoi typo z dzieckiem. Po chwili okazało się że w kabinach siedzą jego synowie i stawiają kupsztala - on tam stał i czekał żeby im wytrzeć dupsko. Wspomniałem o tym że typ nie czekał sam, był też z nim jego 3 syn ( na oko 6lvl ). Dzieciak wiadomo, ciekawy więc zaczął siadać i macać pisuar. Nagle gościu mówi żeby to zostawił bo to słóży do sikania dla dużych chłopców takich jak ja i ten kolega (wskazał na mnie). Kurde mol, ja chciałem się tam normalnie wysiurać ale nie będę robił do pisuaru. Od zawsze brzydziłem się faktu że ktokolwiek może zobaczyć mojego małego siuraka. Nie chodzi o to że mały tylko tak jakoś odczuwam dyskomfort. Wracając do sprawy, stwierdziłem że nie będę lał do pisuaru więc poczekam aż kabina się zwolni i się przy okazji wykasztanię. Normalnie nie robię kupy z dupy w miejscach publicznych i miejscach gdzie jest dużo ludzi (miejsca publiczne czyli gdzieś w parku a tam gdzie dużo ludzi to szkoła, dworzec czy właśnie dom weselny). Dobra, raz się żyje. Gościu był trochę podpity więc chyba by mu nie przeszkadzały dźwięki zrzucania balastu. W momencie gdy usiadłem, jeden z jego synów (prawdopodobnie ten co stał przede mną) zaczął #!$%@?ć inne z suszarką i z wodą. To był mój moment, moment w którym mogłem schować się za zasłoną hałasu za którą nikt nie będzie wiedział co ja tam takiego wyczyniam. Wysiłek się i wysrałem. Nigdy w życiu tak dobrze się nie wykupczyłem. To jednak najlepsze wesele ewer

#truestory #wesele #gownowpis #oswiadczenie #oswiadczeniezdupy #sranie #sranienaweselu #waleniekloca #kasztany
  • 2
zaczął #!$%@?ć inne z suszarką i z wodą. To był mój moment, moment w którym mogłem schować się za zasłoną hałasu za którą nikt nie będzie wiedział co ja tam takiego wyczyniam.


@KapitanBombas: takie sytuacje są dla srających zbawienne.
A może ci co wymyślali te hałasujące suszarki, mieli świadomość ich dodatkowej funkcji? ( ͡° ͜ʖ ͡°)