Wpis z mikrobloga

@lobi: ja rozumiem o co ci chodzi, 1,9 zwykly osiolek. ale moim zdaniem warto zaryzykować i kupić z turbina, tylko pierw dokladnie sprawdzic czy nie bierze oleju, bo frajda z jazdy takim autem jest bardzo duza. te 90km w aucie, które waży koło 800kg to fajna sprawa i dochodzi do tego jeszcze oszczednosc paliwa, bo silnik ma nadmiar mocy i nie trzeba go żyłować żeby jechał. a nawet jak sie taka
@Czlowiek_Ryba: Nie ma aut bez wkładu finansowego. Jeżeli grzebanie przy aucie to nie Twoja bajka to nie ma czegoś takiego.. w duże koszta się wpedsisz. bo robocizna kosztuje tyle samo niezależnie czy masz auto za kilkadziesiąt czy kilka tysięcy
@Czlowiek_Ryba to co Ci @budus2 napisał to fajna toyotka - gdybym w takim budżecie szukał to na pewno takiej. Jest identyczna w rodzinie tylko młodsza o 2 lata i inny kolor, też wolnossące 2.0 . Nawet jeśli będą jakieś naprawy to nie takie kosztowne jak np. wymiana sprzęgła z dwumasą (bo dwumasy tam nie ma) ani regeneracja turbiny (bo jej nie ma) ani wycinania DPF (bo go nie ma)
@Czlowiek_Ryba ale licz się z tym że nawet jak nie dokładasz do samochodu na naprawy to czasem warto/musisz doinwestować bo coś już jest zużyte i po prostu tego wymaga sprawność auta i bezpieczeństwo, np. opony, świece, klocki hamulcowe tarcze itp