Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
W lipcu tego roku runął mój światopogląd na temat studiów i życia w dużym mieście.

Ale od początku. Jestem #niebieskipasek i pochodzę ze wsi w podkarpackim niedaleko miasta na D słynącego z opon o tej samej nazwie. W czerwcu udało mi się obronić pracę magisterską na prestiżowej uczelni technicznej której skrót zawiera trzy litery i zaczyna się na A, w prestiżowym mieście na K, gdzie spoczywa faraon Kaczyński. Jako spragniony wielkiego miasta #absolwent aby dostosować się do życia w drogim mieście, zacząłem szukać godnej pracy na start, czy to korpo czy nie. Jak zapewne większość z was wie, życie w #krakow jest drogie i pasowałoby na start chociaż wyciągnąć te 2000 netto, żeby wynająć choćby większy pokój. I tak od maja szukając czegoś godziwego, bo na to liczyłem przy tak niskim bezrobociu i w ogóle klimacie miasta do którego ludzie walą ze wszystkich stron szybko się coś znajdzie. Otóż nie. Wszystkie prestiżowe firmy oferują prestiż, młody i dynamiczny zespół, możliwość rozwoju, multisport i w ch* pierdół do pensji z możliwością rozwoju 1600 - 1800 netto dla nowicjusza bez doświadczenia w branży ( ͡° ʖ̯ ͡°). Jeśli nie to jest legion Ukraińców na to miejsce. ( ͡° ʖ̯ ͡°) Aż w końcu stwierdziłem Je**ć to. Szukam gdzie indziej, ale w miarę w okolicy, żeby rodzinkę mieć w miarę blisko. Człowiek przecież dorośleje więc imprezować nie musi. Udało mi się w lipcu upolować dwie przyzwoite oferty w największej aglo w kraju u bram #sosnowiec i mieście na T gdzie młodziaki po galeriach motorem jeżdżą. Padło ostatecznie na firmę w mieście #tarnow . O dziwo za 2100 netto i bez straszenia najazdem z urokliwej #ukraina . Na początku myślałem że jestem #przegryw bo w metropolii mi się nie powiodło. A teraz jestem wiem, że jestem #wygryw bo wynajmuję przyjemne mieszkanko za grosze i to sam, zarabiam jak na warunki tego miasta przyzwoicie, rodzinkę mam blisko, a jak mi się zachce wypić piwo na Kazimierzu, czy poimprezować na rynku w Krk, to wsiadam w pociąg i za niecałą godzinę piję już piwko lub wódeczkę w knajpie ze znajomymi. Tydzień temu wracając pociągiem z imprezy, nawinął się nawet #rozowypasek z miejscowości z której wywodzi się pewne piwo na O i dał mi swój numer. double #wygryw ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy dla młodzieży
  • 63
@AnonimoweMirkoWyznania Kraków jest bardzo podłym miastem, najbardziej w nim nie lubię ludzi którzy właśnie przyjeżdżają nie wiadomo skąd i zachowują się jakby byli najmądrzejsi, a ich miejsce pochodzenia było beee i tragiczne.

Nawet do osiedlowego sklepu muszą się #!$%@?, na obiad nie jedzą rosołu, pomidorowej tylko ramen albo pho, a w autobusach maja miny super wygrywow (pracując za te 1600) tak naprawdę nic sobą nie reprezentując.

Powodzenia mireczku w dalszym życiu! ;)
@kirk85

To nie wiem gdzie oni pracują, ja tuż po studiach zupełnie niepowiązanych (pielęgniarstwo) miałem w Warszawie 5k brutto w zwykłej obsłudze klienta w korpo i kilkanaście podobnych ofert do wyboru. Jak pracują za tyle w Warszawie to tylko i wyłącznie na własne życzenie.
@AnonimoweMirkoWyznania: w T nie ma za grosz rozwoju, nie przywiązuj się, nie zapuszczaj korzeni. W okolicach piwa na O są fajne różowe. W K jest słabo, nigdy nie lubiłem tego miasta, choć czasem pozwala mi o tym zapomnieć.

Warszawa Panie, Warszawa da się lubić!
@kirk85

Wystarczy umieć mówić co najmniej komunikatywnie po angielsku i wpisać customer service albo albo jak ktoś chce iść na kurs staż w AP/HR i masz setki ofert jak nie tysiące. Jak komuś będzie się chciało poświęcić 2x90 minut w tygodniu i chodzić na kurs języka niemieckiego/włoskiego/francuskiego do zarobki skaczą do 7k-7.5k po 3 łatach nauki jak ktoś jest bardziej ambitny to z niderlandzkim/duńskim/szwedzkim/norweskim zaczynajmy od 8 do 10k i pracę dostaniemy