Wpis z mikrobloga

@PolakAteistaMocnyII raz na spowiedzi jako dzieciak powiedziałem że nie byłem w niedziele w kościele, to ksiądz takie mi przesłuchanie urządził że się w papcie po odejściu od konfesjonału nie zmieściłem. Od tego czasu zawsze stałą formułkę miałem: przeklinałem, wyzywałem się z kolegami, nie słuchałe m rodziców. Kiedyś się tak zastanawiałem, że żadna moja spowiedź nie jest ważna, bo nigdy szczerze nie żałowałem za "grzechy" jakie wymieniałem.
@krzysztoww: słowo to ma te same konotacje co "łysole", "naziole", "robole" i podobne słowa, których się używa w celu obrażania innych, nie istnieją wg mojej wiedzy słowa tego typu, które by były odbierane pozytywnie. Jak widać na przykładzie powyższych słów, nie zawierają one żadnego oceniającego charakteru, nie stwierdzają że coś jest zle, tylko zwyczajnie jest to wyzwisko.