Tak sobie myślę o jednym z IMO najgłupszych przepisów kodeksu karnego, który istnieje w polskim prawie.

Art. 196. [Obraza uczuć religijnych]

Kto obraża uczucia religijne innych osób, znieważając publicznie przedmiot czci religijnej lub miejsce przeznaczone do publicznego wykonywania obrzędów religijnych, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.


Co w ogóle znaczy "przedmiot czci religijnej"? Jest jakiś oficjalny spis zarejestrowanych wyznań religijnych, a do tego spis "przedmiotów czci
czyli religia nie musi być zarejestrowana, aby kogoś podciągnąć pod ten artykuł o obrazi


@tamagotchi: jeszcze raz: czy dana rzecz jest takim przedmiotem oceni prokuratura :)

Zgłosić kogoś za durszlak możesz, ale oni powiedzą, że brak znamion przestępstwa. A jednym powodów będzie to, że związek nie jest zarejestrowany. Bo masz swobodę odbywania praktyk, ale nie oskarżania innych dookoła - to jest zarezerwowane dla kościoła katolickiego :P
Cześć!

Dzisiaj udostępniłem drugą część rozmowy na temat filmu "Na srebrnym globie" (1987) Andrzeja Żuławskiego. Ponownie miałem przyjemność odbyć ją z prawdziwą skarbnicą wiedzy filmowej i filozoficznej (wysłuchajcie pierwszych 6 minut, a się przekonacie :)), dr Jackiem Sobotą z Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie.

Tym razem rozmawialiśmy m. in. o tym, jak Andrzej Żuławski pojmował bunt przeciwko absurdowi istnienia, co oznaczała dla niego potrzeba zakorzenienia, jakie było jego zdanie na temat Platona i
przemyslane_kadry - Cześć!

Dzisiaj udostępniłem drugą część rozmowy na temat filmu "...

źródło: na srebrnym globie part 2 miniaturka

Pobierz
IMO Religia to społecznie akceptowalna forma schizofrenii. Wyobraźcie sobie człowieka który twierdzi że utrzymuje relację z duchem Napoleona i nie daje się przekonać że to tylko urojenia. Nikt nie traktował by go poważnie i prawdopodobnie skończyłby w odpowiednim zakładzie. Teraz w miejsca "ducha Napoleona" wstawcie "Ducha Świętego" a wszystko będzie ok. Mamy po prostu gorliwego katolika.

#religia #katolicyzm #bekazkatoli #gimboateizm #ateizm #dzbanywiary #wiara #bekazprawakow
@programista15cm: O samokontroli można mówić jeżeli wynika ona z woli człowieka (patrz duchowość) a nie ze strachu przed piekłem, bólem i potępieniem jak w przypadku religii, wtedy jest mowa o kontroli zastraszonych przez zastraszających.

Jeżeli moje przemyślenie jest płytkie to dlaczego go nie obalisz i nie wyprowadzisz mnie z błędu?

Dla religii istnienie Boga jest bez znaczenia? xD
Niedawno na YouTubie napotkałem kogoś, kto kilkukrotnie użył poniższego "argumentu" za istnieniem Boga. Zdaje się, że to bodajże dowód ontologiczny na istnienie Boga. W przybliżeniu:

1. God is the greatest being that could ever be
2. Existing is greater than not existing
3. Therefore God exists

Czy mi się wydaje, czy to jest absurdalne xD? W sensie, ja tu widzę tylko napisane, po uproszczeniu

1. Założmy, że Bóg to istota, która istnieje
@niedorzecznybubr: Żaden to argument, z tego bekę kręcili już średniowieczni mnisi: https://en.wikipedia.org/wiki/Gaunilo_of_Marmoutiers
A poważniejszy kontrargument sformułował Kant, stwierdzając, że istnienie nie jest predykatem: https://philosophy.stackexchange.com/questions/35897/what-does-kant-mean-by-existence-is-not-a-predicate
Istnieje całe mnóstwo argumentów ontologicznych, ale wszystkie one sprowadzają się do jak najbardziej zagmatwanego ukrycia, że ich autor po prostu zdefiniował Boga jako coś, co musi istnieć, bo tak.
A ignorując nawet kwestie logiczne, jeśli nawet można uporządkować rzeczy wg "doskonałości" (cokolwiek to niby znaczy), to nie
@niedorzecznybubr: Autoreklama.

Swego czasu marnowałem zbyt dużo czasu na tym portalu, omawiając argumenty znane z filozofii religii. Dowód ontologiczny doczekał sie trzech wpisów (a nawet czterech, licząc argument Plantingi). Jeśli rzeczywiście chcesz poznać omówienie i jakąś krótką syntezę krytyki wobec tego dowodu zamiast , możesz zacząć tu.

Chyba że wolisz poklepywać się wzajemnie z midwitami z #ateizm, utwierdzając się w swoim sprycie i potędze intelektu.
Czy histeryczne kino Andrzeja Żuławskiego da się zrozumieć? W jaki sposób aktorstwo łączy się z szamanizmem? Czy wolność jest dla człowieka przekleństwem? Czy religia i ludzka cywilizacja nieuchronnie muszą się degenerować?

Odwołując się do niedokończonego filmu science-fiction "Na srebrnym globie" z 1987 roku, wspólnie z doktorem filozofii z UWM, Jackiem Sobotą podjęliśmy próbę odpowiedzi na powyższe pytania.

➡️ Odnośnik do wideo: Wolność i fatalizm "Na srebrnym globie"
---
Nazywam się Jakub Walicki,
przemyslane_kadry - Czy histeryczne kino Andrzeja Żuławskiego da się zrozumieć? W jak...

źródło: glob miniaturka najnowsza

Pobierz
Mam sobie taki dziwny punkt widzenia na swiat. Uważam ze skrajności są złe. Że nie kraje nie rasy i grupy społeczne są złe i nie są źli poszczególni ludzie. Że nie każdy ksiądz to gwałciciel i nie każdy Rusek to śmieć.
Bardziej szanuję homoseksualistę, który żyje w zgodzie ze sobą i nie wstydzi się kim jest, niż Andrzeja, który nim gardzi, samemu nie żyjąc w zgodzie ze sobą. Kto tu jest bardziej