Wpis z mikrobloga

Ciekawy [artykuł](https://www.theatlantic.com/ideas/archive/2023/07/christian-church-communitiy-#!$%@?-drop/674843/) z The Atlantic traktujący o powodach odchodzenia od chrześcijaństwa w USA. Zdaniem autora chodzi przede wszystkim o zmieniającą się kulturę:

Contemporary America simply isn’t set up to promote mutuality, care, or common life. Rather, it is designed to maximize individual accomplishment as defined by professional and financial success. Such a system leaves precious little time or energy for forms of community that don’t contribute to one’s own professional life or, as one ages, the professional prospects of one’s children. Workism reigns in America, and because of it, community in America, religious community included, is a math problem that doesn’t add up.


oraz przepracowanie i przemęczenie:

In other cases, a person might be entering mid-career, working a high-stress job requiring a 60- or 70-hour workweek. Add to that 15 hours of commute time, and suddenly something like two-thirds of their waking hours in the week are already accounted for. And so when a friend invites them to a Sunday-morning brunch, they probably want to go to church, but they also want to see that friend, because they haven’t been able to see them for months. The friend wins out.


Autor wskazuje też, że z kryzysu da się wyjść, bo:

Although understandable, that isn’t quite the right question. The problem in front of us is not that we have a healthy, sustainable society that doesn’t have room for church. The problem is that many Americans have adopted a way of life that has left us lonely, anxious, and uncertain of how to live in community with other people.


Nie jestem ekspertem, ale to już nie pierwszy raz gdy stykam się z taką diagnozą i do mnie to przemawia. Tym ciekawsze jest zauważenie, że współczesne zachodnie chrześcijaństwo wyświadczyło sobie niedźwiedzią przysługę ulegając hiperindywidalizmowi i próbując rozwiązywać problemy przez pracę jednostki nad sobą:

The theologian Stanley Hauerwas captured the problem well when he said that “pastoral care has become obsessed with the personal wounds of people in advanced industrial societies who have discovered that their lives lack meaning.” The difficulty is that many of the wounds and aches provoked by our current order aren’t of a sort that can be managed or life-hacked away. They are resolved only by changing one’s life, by becoming a radically different sort of person belonging to a radically different sort of community.


#religia #chrzescijanstwo #rozkminy #ateizm
  • 7
  • Odpowiedz
@niedoszly_andrzej: kurła kiedyś to człowiek 12 h w polu orał 6 dni w tygodniu, po godzinach przy chałupie i jeszcze miał siłę się pomodlić codziennie do bozi i w niedzielę do kościółka pójść 5 km piechotą w jedną stronę a ci młodzi dzisiaj to w tych samochodach siedzą i nawet do spowiedzi raz na miesiąc nie pojado

Europa sekularyzuje się szybciej, a mamy sumarycznie lepszy work-lige balance
  • Odpowiedz
@ja_nie_lubie:

Europa sekularyzuje się szybciej, a mamy sumarycznie lepszy work-lige balance


Nie chce mi się szukać ale widziałem publikacje dowodzącą, że jest zupełnie odwrotnie i zwyczaj #!$%@?, przynajmniej w kulturze europejskiej wymyślono kilkaset lat temu.
  • Odpowiedz
kiedyś


@ja_nie_lubie: no nwm, obowiązek mszalny nie wziął się chyba z kapelusza, a właśnie z tego, że kościoły miały problemy z frekwencją.

Europa sekularyzuje się szybciej, a mamy sumarycznie lepszy work-lige balance


kurde, też nwm. Wydaje się dla mnie, że Europa jest już bardziej zsekularyzowana, a teraz to się nawet miejscami potrafi desekularyzować (państwa byłego ZSRR czy Francja w której młodzi są średnio bardziej religijni od starszych). A USA to się
  • Odpowiedz
BTW czytam arta, że w amerykańskim wydaniu sekularyzacja daje też ten problem, że jest mniej chętnych do służby w wojsku, bo większość rekrutów historycznie pochodziła z bardziej religijnych rodzin. Podrzucę jak skończę czytać.


@niedoszly_andrzej: ale z drugiej storny spora część amerykańskiego protesntatyzmu była radyklane wręcz pacyfistyczna.
  • Odpowiedz