Wpis z mikrobloga

Nie wiedziałem że miłość do dziecka okazuje się ilością zdjęć na fejsiaczku, takie "zdjęcie brzuszka" to chyba +10 do miłości.

Aż mnie wzdęło z zażenowania.


@saakaszi: I to jest właśnie ta przepaść między normalnymi ludźmi a nimi :D My uważamy, że to żałosne i wręcz niesmaczne żeby dzielić się takimi - jak nie patrzeć - intymnymi zdjęciami. A one uważają to za oczywistość i jak ktoś ma dziecko i nie ma
Nie wiedziałem że miłość do dziecka okazuje się ilością zdjęć na fejsiaczku, takie "zdjęcie brzuszka" to chyba +10 do miłości.

Aż mnie wzdęło z zażenowania.


@saakaszi: to jest takie proste myślenie, od którego aż mnie skręca. Skoro ja kocham swoje dziecko i wrzucam masę jego zdjęć, to jeżeli Ty kochasz swoje dziecko, to musisz robić to samo. Jeżeli robisz coś inaczej, to znaczy, że nie kochasz dziecka tak mocno jak ja
My uważamy, że to żałosne i wręcz niesmaczne żeby dzielić się takimi - jak nie patrzeć - intymnymi zdjęciami.


@LuckyLuq: a co ma się z rodziną w piwnicy chować i publicznie nie pokazywać? Publikowanie zdjęć na fb niczym nie różni się od pokazywania się z rodziną w kościele czy centrum handlowym
@Instynkt: No a mi chodzi właśnie o takie randomowe profile, których są tysiące na facebooku. Nie mam nic przeciwko fajnemu zdjęciu rodziny czy np. moim z dzieciakiem. Ale jakiś umiar byłby dobrze zachować :)
Nie wiedziałem że miłość do dziecka okazuje się ilością zdjęć na fejsiaczku, takie "zdjęcie brzuszka" to chyba +10 do miłości.


@saakaszi: to tak samo jak ze statusem i zdjeciami zwiazku.
Jesli nie masz na fb, ze jestes w zwiazku, znaczy, ze nie kochasz.
A jak nie masz zdjec slubu, to sie w ogole nie liczy.