Wpis z mikrobloga

Mirki, pewien Amerykanin polskiego pochodzenia potrzebuje waszej pomocy
Emillio, a raczej Bogdan został adoptowany w 1991 roku w wieku 10 lat przez Amerykanów, od tamtego czasu nigdy nie był w Polsce, ale bardzo chce odnaleźć swoich biologicznych, przyjaciół
Bogdan jest z Legnicy i dzisiaj nawiązałem z nim kontakt, ma olbrzymią nadzieje ze odnajdzie kogokolwiek znajomego, a ja bardzo chce mu w tym pomóc,
Jutro opisze jego całą historie w znalezisku, jednak nie chce żeby znalezisko zginęło w odmętach wykopu, bo nie chce zawieść Bogdana
Dlatego jeżeli chcecie być wołani do znaleziska plusujcie ten wpis


#legnica #wykopefekt #pomocy #usa #polska #gruparatowaniapoziomu
pawel-wilk - Mirki, pewien Amerykanin polskiego pochodzenia potrzebuje waszej pomocy
...

źródło: comment_ObdD8Knt6wHvGUNuR3naOZe6crE80C14.jpg

Pobierz
  • 30
via Wykop Mobilny (Android)
  • 17
@pawel-wilk: nigdy nie rozumiałem (a w zasadzie to chyba trochę rozumiem) chęci szukania przez adoptowanych swoich biologicznych rodziców.
No bo pomyślmy przez chwilę, dlaczego, skoro rodzice żyją to ich dzieci trafiają do adopcji. Albo sami oddają, albo są patolą (jedno poniekąd wynika z drugiego) i im odbierają. Spotkanie z takimi ludźmi po latach może przynieść tylko i wyłącznie ból i porażkę, bo okaże się, że matka to stara #!$%@?, a ojciec
@pawel-wilk: ale miej RiGCZ i zawołaj, jak człowiek w oddzielnym wpisie z linkiem do znaleziska na mirko. Żeby Ci nie przyszło do głowy wołać pod dodanym znaleziskiem, bo ci je zakopią pewnie. Tak tylko mówię.
@resuf:

No bo pomyślmy przez chwilę, dlaczego, skoro rodzice żyją to ich dzieci trafiają do adopcji. Albo sami oddają, albo są patolą (jedno poniekąd wynika z drugiego) i im odbierają.


I dlatego właśnie popieram aborcję na życzenie. Bo oddanie do adopcji to nie jest żadna alternatywa, właśnie dzięki takim opiniom.