[Ambiwalentnik]

Ostatnio pisze o zębach bo dentyści są bezdradni. Najpierw bolała mnie cała prawa strona, potem czułem ropę (nie bylo przetoki, zmian na dziasle jeszcze), wiec wyrwałem 8smki bo zrobieniu zdjecia panto, ktore nic nie mowilo ze jest jakis problem oprocz osemek poziomo. Nie bylo widac zapalenia, choc jakas prochnica srednia. Zeby na opukiwanie nie bolały wiec nikt nie sugerowal kanalowego. Po wyrwaniu 8 nadal mnie bolało, ale ropy jakby nie było.

Ból przeszedł, który miałem wczoraj. Ale za to wytworzyła się mała przetoka (jest takie zgrubienie na 4mm szerokosci na dziąśle dość daleko od zeba pomiędzy 6 a 7mką). Czuć ropę cały czas koło 7, bardzo kwasno-gorzkie. Zęby nie bolą, nie mam opuchlizny, choć czasem przeszywający ból poczuję, kiedy pije zimne, lbu ciepłe. Ale to bardzo rzadko. Na ogół nic nie boli, tylko wymiotować się chce od tej ropy. Mam lekko zgrubiałe węzły chłonne pod 6/7. Antybiotyk dalacin już wybrałem. Płuczę wodą z solą, co rzeczywiście wyciąga ropę, ale ona dalej jest.

Czy mam sie szykować na kanałówkę bez znieczulenia? Nie wiadomo ktory to zab bo przetoka (chyba) jest miedzy 6 a 7.