Wpis z mikrobloga

mam w rodzinie ciotke, ktora ma prawo jazdy, ale nie jezdzi. Kiedys #!$%@? mezowi samochod i do tej pory nie wsiada za kolko. Wiec jak ktos nie ma predyspozycji, to nawet jak ma prawko, to nie korzysta z niego xd
@siemankojanko: to jest akurat #!$%@?, że jak ktoś nie jest samodzielny finansowo w wieku 24 lat, to skończy w warzywniaku.

Ciekawe co powiesz aplikantom adwokackim, radcowskim czy notarialnym, którzy nie tylko pracując 8 godzin dziennie i ucząc się do kolokwiów, zarabiają 1000-1500 zł miesięcznie (a czasem w ogóle) i jeszcze muszą rocznie zapłacić za aplikację 5000 zł? W jaki sposób mają się usamodzielnić finansowo?

A co jeżeli rodzice są na tyle
@Pooodi: nie rozumiesz o co mi chodzi. Napisałem, ze to jest normalne korzystać z pomocy rodziców, jest to nawet logiczne, tez przyjąłbym taką pomoc.
Chodzi tutaj o czucie się wyższym, bo urodziło się w bogatszej rodzinie i napawanie się tym co się ma, i z jaką łatwością się to otrzymało.
@Pooodi: Oh, jak szanuje że byłeś w stanie przedstawić moją sytuacje w tak ładny sposób <3

@siemankojanko: Nie, to wy jesteście zwyczajnie #!$%@?, sami sobie nagraliście historyjkę o moim rzekomym wywyższaniu się i z nią jedziecie, nie miałem siły wam tego tłumaczyć więc wam na złość wyzywam was od biedaków.

Jak bym miał kopić auto samemu mając 18 lat to albo zawalił bym szkołę i nie dostał się na studia
@Seid: Można byłoby tak sądzić tylko i wyłącznie wtedy, gdyby te egzaminy na prawko rzeczywiście sprawdzały poziom umiejętności kierowcy. Ale nie sprawdzają, przez idiotycznie ustawiony egzamin, ustawiony stricte na ruchanie ludzi na kasę. O ile na samochodzie jest tego mało, bo łuk jest przydatny, górka też a potem miasto to już wiadomo - jak kto jeździ - nie czepiam sie. Ale na motocyklu już się zaczyna #!$%@?. 7 zadań z czego