Wpis z mikrobloga

Wyobrażacie sobie, jak wyglądaliby polscy Avengersi?
Spokojny dzień w Częstochowie, słonko świeci, ptaszki śpiewają, samochody stoją w korkach, frytki skwierczą...
I JAK TU NIE #!$%@?!
Po odzyskaniu przytomności mieszkańcy patrzą na ruiny bazyliki, a tam latająca hologramowa mamałyga Doktora Zło, znanego także jako Hermann Pawłowicz Goldstein, ogłasza, że albo rząd natychmiast odda władzę w jego ręce, albo co niedzielę będzie #!$%@?ł na orbitę kolejne miejsce w Polsce. Rząd oczywiście ma to w dupie. Kiedy Bałuty wylatują w kosmos (nie było strat, bo oszczędzono na ekipach rozbiórkowych), lotnisko w Modlinie zapada się pod ziemię (na szczęście na czas ewakuowano wszystkie trzy osoby na nim), a sztuczne trzęsienie ziemi w Białymstoku kończy się zniszczeniem obydwu murowanych budynków, nikt nie ma pojęcia, co by tu zrobić, a premier twierdzi, że jest tylko jedna rzecz bezcenna w życiu ludzi i narodów – tą rzeczą jest honor. Kiedy jednak najlepsza cukiernia w Wadowicach zostaje spalona przez napalm, rząd postanawia działać.
Za pieniądze z 500+ odebranego niewidomym dzieciom (i tak nie zobaczą różnicy) Ministerstwo Obrony zakłada Agencję G.R.U.N.W.A.L.D. pod wodzą wyciągniętego ze schronu Antoniego, której zadaniem będzie obrona Rzeczypospolitej przed wszelkim niestandardowym zagrożeniem. W skład zespołu uderzeniowego „Pierwsza Kadrowa” wchodzą:
- Neohusarz – dawniej zwyczajny Seba, ale kiedy w parku narodowym ugryzł go pająk, zyskał moc przemieniania się w wielkiego wojownika. Bezlitosny w walce, szarmancki w życiu codziennym. Kieruje się zasadą „Bóg, honor, ojczyzna, #!$%@?ć konfidentów”;
- Turbomiras – spec od techniki. Jak nikt potrafi zbudować nową broń z resztek ze złomowiska, grać w pasjansa na superkomputerze w tajnej siedzibie oraz włamać się do najpilniej strzeżonego skarbca. Za pół litra przerabia myśliwce WP na gaz;
- Jan Paweł CCII – ksiądz poddany modyfikacjom genetycznym i cybernetycznym w podziemiach Watykanu. Do jego zadań należy walka z niewiernymi ogniem i mieczem, załatwianie kontaktów na całym świecie oraz pouczanie przeciwników na tematy, o których nie ma pojęcia. Na widok geja, uchodźcy albo pustej skarbonki wpada w berserk;
- Janusz 3000 - po wpadnięciu do kadzi ze spirytusem technicznym nabrał niezwykłej siły (kosztem inteligencji). Pokonuje wrogów starosłowiańską sztuką walki, wiernym miotaczem ognia z dezodorantu z Biedronki i kradzionego znicza oraz twierdzeniem, że kiedyś to było. Zazwyczaj siedzi na kanapie, ogląda polskie kabarety i śmierdzi;
- Matka Polka – gotuje, sprząta, pierze, prasuje, ogląda Barwy Szczęścia i narzeka, że ona sama musi wszystko robić w tej agencji.
Dzielna drużyna superbohaterów rozpoczyna poszukiwanie złowrogiego przeciwnika. Po kilku dniach spędzonych na nasłuchu satelitarnym, wypytywaniu świadków (dwóch zostało pobitych przez Neohusarza, bo krzywo się patrzyli) i słuchaniu disco polo udaje się zlokalizować tajną siedzibę wroga w okolicach Zielonej Góry. Neohusarz czyści kij bejsbolowy z grafenową powłoką, Turbomiras ćwiczy włamanie do gniazda zła, Jan Paweł CCII odprawia na wszelki wypadek mszę pogrzebową, Janusz 3000 jedzie na drugi koniec miasta po benzynę tańszą o 2 gr na litrze, a Matka Polka robi kanapki z pasztetem.
Zgodnie ze starym wojskowym powiedzeniem przy pierwszym kontakcie z wrogiem wszystkie plany biorą w łeb. Zaalarmowani przez zapach cebuli i żołądkowej gorzkiej strażnicy otwierają ogień do superbohaterów, których przed losem powstańców warszawskich chroni jedynie tarcza energetyczna stworzona przez Turbomirasa z prądu ukradzionego z pobliskiej latarnii. Utrata przewagi zaskoczenia skutkuje w tym, że Pierwsza Kadrowa skuta i pozbawiona broni trafia przed oblicze Goldsteina. Doktor Zło objaśnia im swój plan przejęcia władzy i zamiany Polski w kondominium niemiecko- etc., etc., a stojący jedną nogą w grobie superbohaterowie usiłują wymyślić jakikolwiek sposób ocalenia dupy i Rzeczypospolitej. Na kilka sekund przed rozstrzelaniem Janusz 3000 doznaje przebłysku geniuszu i zdejmuje buty. Sparaliżowani aromatem strażnicy puszczają waleczną piątkę, przez co rozpoczyna się wielka finałowa #!$%@?. Kilka minut wybuchów, tajnych chwytów, płomieni i wulgaryzmów rozstrzyga walkę. Janusz 3000 likwiduje ostatnie ogniska oporu, Neohusarz w imieniu Polski Podziemnej kopie mistrza zła w żebra, śpiewając Rotę, Turbomiras liczy nowe subskrypcje wynikłe ze streamowania potyczki na YT, Matka Polka lamentuje, że tej krwi z podłogi się nie będzie dało zmyć, a Jan Paweł CCII udziela ostatniego namaszczenia, dobija rannych i pobiera stosowne opłaty.
Akcja kończy się paradą zwycięstwa w Warszawie, wybudowaniem pomnika superbohaterów oraz przerażającą wiadomością – podobna węgierska struktura, Gyongyhalujany, została unicestwiona przez tajemniczego zabójcę z Brukseli. Nietrudno się domyślić, kto jest następny na jego liście...
Niestety, w prawdziwym życiu z patriotycznych SF filmów akcji możemy obejrzeć co najwyżej Smoleńsk.

#pasta #avengers #heheszki
  • 2