Wpis z mikrobloga

Jak wyglądałaby polska motoryzacja bez Polskiego Fiata?
Ja wiem że dla wielu maluchy i Duże Fiaty to świętość i są synonimem polskiej myśli technicznej (lol), ale moim zdaniem chyba nic tak nie zaszkodziło polskiej motoryzacji jak umowy z Fiatem - najpierw w 1930 roku podpisano umowę na licencyjną produkcję Fiata 508, która zawierała zapis o 10-letniej wyłączności na produkcję tegoż Fiata, co wyeliminowało znajdujący się już od paru lat w produkcji pierwszy polski samochód CWS T1. Potem w drugiej połowie lat 30. w zakładach PZInż-Ursus zaprojektowano (nowoczesny jak na swoje czasy, zarówno pod względem aerodynamicznego designu jak i rozwiązań technologicznych typu skrzynia ze zautomatyzowanym sprzęgłem) samochód 403 Lux-Sport. Prawdopodobnie wszedłby on wcześniej do produkcji, niemniej jednak na przeszkodzie stała umowa z Fiatem i produkcję zaplanowano na 1940 rok. Rzecz jasna koniec końców do niej nie doszło, bo chyba każdy z historii wie co się stało rok wcześniej w 1939 xD

Teraz fast forward 20 lat później - mamy drugą połowę lat 60, w komunistycznej Polsce produkowane są FSO Warszawa na licencji radzieckiej i będąca w 100% polskiej konstrukcji Syrena. Co prawda to imitacja samochodu, ale ktoś w OBRSO wpada na pomysł żeby zrobić do niej budę z najnowszymi trendami na zachodze - typu hatchback. Tak powstaje Syrena 110. Co prawda pod maską dalej ten sam trzycylindrowy dwusuwowy śmierdziel od motopompy, ale za to z praktycznym nadwoziem które można by spokojnie oferować na zachodzie (o ile dokonstruowano by jakiś lepszy silnik). Oczywiście nie łudzę się że w warunkach realnego socjalizmu wdrożenie do produkcji by nastąpiło szybko, ale nawet jeśli potrwało by to 10 lat to i tak nawet w drugiej połowie lat 70. byłby to wciąż całkiem nowoczesny projekt. Niestety w 1966 roku ZSRR podpisuje umowę z Fiatem to ktoś sobie przypomniał o współpracy polsko-włoskiej z lat 30. i rozpoczynają się rozmowy odnośnie pozyskania licencji Fiata 125 i jakiegoś małego pierda w stylu 500 czy 600 (ostatecznie jak wiadomo kupiono dopiero co wprowadzony na rynek model 126) - znika konieczność konstruowania rodzimego auta, plany na modernizację Syreny idą się #!$%@?ć, a przez kolejne ćwierć wieku polska motoryzacja będzie się składać z wariacji na temat dwóch powyższych Fiatów, aż zniknie do reszty.
Czy gdyby nie umowy z Fiatem to polska motoryzacja faktycznie by była ciekawsza? Czy jednak może wina leży po stronie polskiej że #!$%@? sprawę, bo jakoś niegdyś produkujący auta na licencji Fiata SEAT ma się dobrze? Zapraszam do dyskusji.

Poniżej samochód PZInż 403 Lux-Sport. Podwozie jednego z prototypów przetrwało wojnę (prawdę mówiąc to prędzej to auto powinni odbudowywać niż jakieś Syreny Sport na kiju)
#samochody #motoryzacja #fiat #prl #lata30 #historia #ciekawostki #pytanie
o.....y - Jak wyglądałaby polska motoryzacja bez Polskiego Fiata?
Ja wiem że dla wie...

źródło: comment_licVqHNj52kAUdEX2ynakCLjsT1l5FUe.jpg

Pobierz
  • 22
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@oficer-prowadzacy: silnik z syreny z tym od motopompy łączy jedynie zakład w którym go produkowali, nieprawdą jest, że syrenę napędzał silnik od motopompy, zwłaszcza, że te były jednocylindrowe.

To taki sam mit jak to, że pierwsze syreny miały drewniane elementy nadwozia
@oficer-prowadzacy: Z zakupem licencji na Dużego Fiata było nieco inaczej: podpisaliśmy umowę przed Sowietami - 22 grudnia 1965 (umowa włosko-radziecka została podpisana w sierpniu 1966). Bardziej bym się skłaniał ku stwierdzeniu, że wzorem dla nas była wtedy Jugosławia. O ile trudno jest mi cokolwiek spekulować na temat motoryzacji przedwojennej, o tyle sądzę, że w połowie lat 60. mimo wszystko podpisalibyśmy licencję na produkt zachodni - chodziło tutaj nie tylko o sam
Czy gdyby nie umowy z Fiatem to polska motoryzacja faktycznie by była ciekawsza?


@oficer-prowadzacy:

Sam sobie odpowiedziałeś - mieliśmy żałosny szmelc, bo nawet ta Syrena 110 z nowoczesnością nie miała niczego wspólnego poza kształtem nadwozia. To było dziadostwo gorsze jeszcze od Mikrusa. A nawet jeśli nasi konstruktorzy zdołaliby opracować nowoczesną płytę podłogową, zawieszenie, silnik itp., to pozostaje zasadnicze pytanie - kto miałby te podzespoły produkować? Nie było do tego infrastruktury technicznej,
@kasztan00: No dokładnie tak było. Ówczesny polski przemysł klepał Syreny i Warszawy ręcznie młotkiem na asfaltowych formach xD Gdy weszli włosi z Fiatem to ta linia produkcyjna była dla Polski kosmiczną technologią. Automatyczne prasy, zgrzewarki. Potem dokupili jeszcze więcej robotów i Poloneza prawie w całości zgrzewały i tłoczyły automaty. Wystarczy też spojrzeć ile części od Fiatów miały potem wszystkie inne polskie wynalazki.

@fajnyprojekt: Fiat wtedy był największym europejskim producentem. No
@oficer-prowadzacy: Największym wrogiem polskich samochodów są socjaliści brzmi to jak prawackie #!$%@? ale taka prawda. Przed wojną były horrendalnie wysokie podatki od aut, rocznie musiałeś płacić chyba 1/3 albo 1/2 wartość auta bo było to dobro "luksusowe", co zupełnie zabiło sprzedaż aut tanich bo co z tego że było cie stać na zakup jak co roku musiałeś płacić połowę tego co za niego dałeś. Przypomnę tylko ze przed wojną stosunek ''płaca-cena
@kasztan00: @Eternit_z_azbestu:
Moje pytanie tyczy się ogólnej sytuacji, a nie tylko czasów PRL - Syrena to owszem był szmelc, ale zarówno CWS jak i Lux-Sport to były dużo ciekawsze konstrukcje niż 508 Balilla, podczas gdy umowa z Fiatem je skutecznie #!$%@?ła i zamiast rozwijać własne konstrukcje w kluczowym okresie tłukliśmy bardzo przeciętny licencyjny samochód.
@oficer-prowadzacy: Konstrukcje ciekawe, ale za mitycznej II RP samochody nie miały szans się rozwinąć, raz że #!$%@? bez mydła podatkami za nie, przez brak kasy bo trzeba było się zbroić i kompletną biedę, brak dróg. Zresztą wtedy oprócz Fiata, w Polsce składano Chevrolety Master Sedan, czyli też szli na skróty. CWS i Lux to takie inżynierskie wybryki.
@Eternit_z_azbestu:
Akurat dający się rozkręcić jednym kluczem CWS lepiej nadawał się do polskich realiów niż Fiat 508. Umowa z Fiatem z lat 30. w przeciwieństwie do tej z okresu PRLu nie wniosła żadnej automatyzacji ani know-how, a jedynie związała inżynierom ręce durnym zapisem o wyłączności, przez co dopiero w drugiej połowie lat 30, kiedy zbliżała się do końca rozpoczęto prace nad nowymi konstrukcjami. I nie powiedziałbym że CWS to był jedynie