Wpis z mikrobloga

@Karbon315: i sprawdziła, zwrócono pasażerce uwagę że jej oba transportery są źle zabezpieczone, mimo to koty poleciały na jej odpowiedzialność, to są transportery weterynaryjne, a na małe odległości, a nie aby w nich wysyłać koty samolotem, od tego są specjalne klatki lub podobnego wyglądu transportery skręcane na śruby i zamykane na stałe, na kłódkę lub szyfr.
@Karbon315: poczytaj regulamin lotnisk, każdy bagaż musisz zabezpieczyć na własną odpowiedzialność, lotniska nie odpowiadają za przypadkowe otwarcia walizek etc. Głupotą jest transportować kota w luku bagażowym, to podstawa, to podstawa, a druga sprawa głupotą jest ignorowanie zastrzeżeń co do transportu bagażu.