Wpis z mikrobloga

@skneraM: na szczęście mamy dość stabilne systemy i jak coś się wypierdańcza, to najczęściej jakaś aplikacja, a nie sam system, więc restarty są tylko po aktualizacjach. Trochę mnie to wkurza, bo niby mamy redundancję, ale serwery muszą być dostępne 24/7 z uwagi na pracowników w praktycznie wszystkich strefach czasowych, więc taki restart musi być poprzedzony stosowną informacją dla całego działu, by "klepacze" mogli ponarzekać w mailach "a nie da się przesunąć
@skneraM: generalnie Windows niestety, jest niezastąpiony w korpo, z uwagi na pracowników, którzy znają tylko pakiet Offie, Outlook do poczty koniecznie i jeszcze musi być skype for business. Cóż. Nie ja o tym decyduję, więc pracuję na tym, co zastałem :)