Wpis z mikrobloga

Najbardziej mnie #!$%@? jak do kogoś mówię, a ten ma całą rozmowę w dupie. Weźmy na przykład mojego kota, przed chwilą, chciałem przeprodzic z nim bardzo poważną rozmowe, na temat finansów. I mówię mu, że tak nie można, 17 lat go utrzymuje, do tego ma cukrzycę, niech się trochę dołoży. Już nie liczę #!$%@? mieszkania, potłuczonych jajek, zasądzanych dywanów. A ten #!$%@? usnął. No ja #!$%@?, i tak odkąd pamiętam, tak jest zawsze, nie podejmie dyskusji. Ale jak powiedziałem że mu dam jeść, się obudził. Ręce opadają
  • 2