Wpis z mikrobloga

@Gieforit: najbardziej mnie fascynuje to, jak niesamowicie wystrzeliła liczba tych inwestycji w Krakowie w ostatnich kilku latach. Znam z okolicy działeczki w dobrych lokalizacjach, które 20-25 lat stały puste i zarastały, a nagle bum, jednak komuś się opłaca/może tam wybudować blok. Zastanawiające.
Niestety tak się dzieje w wielu większych miastach. Wrocek też zaczyna na to cierpieć. Stawiasz chałupę wiedząc, że plan zagospodarowania okolicy pozwala jedynie na budowę jednorodzinną. Mija z 10 lat, miasto postanowiło sprzedać spory teren, który już dawno miał projekt organizacji dróg i podziału na działki pod budownictwo jednorodzinne. Ktoś jednak dostał w łapę, zmieniono na wielorodzinne i ma powstać osiedle na 10k mieszkańców. Żeby było śmieszniej, jedyna opcja dojazdu do tego