Wpis z mikrobloga

W skrócie #samochody na #olx czyli jak #januszeolx zmarnują Twój czas i pieniądze. Może ktoś z Was to przeczyta i będzie miał lekcję na przyszłość jakbyście szukali auta.
Od jakiegoś czasu poszukuję samochodu z podtlenkiem LPG na dojazdy do pracy. Budżet 3500 cbl, więc nie oczekuję szału - Corsa, Lanos, Ibiza etc. Dokładnie 2 tygodnie temu znalazłem Lanosa, świeżo dodany, więc szybka akcja - dzwonimy z kuzynem i umawiamy się na oglądanie - bo wiem, że takie auta jeśli są ładne to zostają szybko sprzedane. Właściciel mówi, że ma kilku chętnych i umówionych na oglądanie, ale może się nie sprzeda - no nic czkam do końca pracy. 16:30 z kuzynem wsiadamy w auto i dzwonimy do "sprzedawcy". Odległość 70 km, więc jedziemy w ciemno, w połowie drogi w końcu odbiera. Można przyjeżdżać, bo nikt nie chce dziś oglądać, gdyż jest brzydka pogoda.
Na miejscu okazuje się, że auto zadbane - zero korozji, nie poobijane, nie kombinowane. Powód sprzedaży - cyt. gówniarz go #!$%@?ł i sprzedaje. Cena ostateczna? 3500 zł - czyli tak jak na olx i nawet nie chcę się targować. Pada decyzja "Panie, bieram to!". No i się zaczyna festiwal. No, ale nie dziś, bo dowód rejestracyjny wyrabiam nowy, syn musi bass tuby powciągać itp... No, ok. To zaklepujemy. Jakaś zaliczka? Nie! To będziemy w kontakcie, a on jak wróci syn to zdejmują ogłoszenie z OLX (po 21:00 auto faktycznie zniknęło z OLX). Pan dostaje numer w razie jakby był dowód to ma dzwonić. Po 3-4 dniach dzwonimy - dowodu nie ma. Po tygodniu odbiera żona i ona nic nie wie - mąż oddzwoni. Nie oddzwonił. W tygodniu kolejny telefon - i sprzedawca mówi, że dowodu jeszcze nie ma, ale opłacił OC i zrobił przegląd, więc dojdzie dodatkowe 700 zł. No okeeeej... z 3500 robi się 4200, ale i tak bym musiał to zrobić, chociaż to trochę naciągane. Mija kolejny tydzień i cisza. Wczoraj znowu odbiera żona i okazuje się, że jednak się rozmyślili i nie sprzedają samochodu. KURTYNA!
Nosz #!$%@?!!!!!!! Ja rozumiem, że nie podpisaliśmy, żadnej umowy, że może mi nie sprzedać, ale po cholerę truje dupę, kręci i marnuje mój czas i pieniądze? Przez te dwa tygodnie szukałbym sobie innego samochodu i może bym coś znalazł, a tak pozostało tylko #!$%@?. Nie polecam tego sprzedawcy.

Podsumowanie:
- zmarnowane 3 godziny na dojazd i oglądanie
- wyrzucone 60 zł na paliwo
- 2 tygodnie czekania bez sensu

Link do oferty: https://www.olx.pl/oferta/daewoo-lanos-gaz-CID5-IDvLwLq.html/
  • 9
@kozaqwawa: auto mam, tylko szukałem czegoś ekonomicznego więc nie miałem sraczki, że musi być na dziś. Na przyszłość będę wiedział by nie ufać januszom na słowo.
@Soczi: link juz nie działa. No to minus OLX. Ja tak mialem z rowerem 2 razy. Raz baba o godz 21 mowila przez telefon ze juz za pozno i zebym dzis nie przyjezdzał, po czym ja poprosiłem o rezerwacje do rana dnia nastepnego- poszła zgoda- bedzie rezerwacja i 'od rana bedzie na pana czekac rower'. Rano dzwonie: "jusz spszedany"- "ale umawialismy sie i miala pani go dla mnie zostawic. Ja zarezerwowalem
@kozaqwawa: dokładnie. Dobre auta szybko się sprzedają. Może i stać mnie na auto za 10k, ale mam poczciwego starego merca i szkoda mi go na co dzień tłuc, więc szukam czegoś czego nie będzie strach pod blokiem zostawić.
@vauecki: olx to jednak stan umysłu. Chociaż dla dziewczyny jak szukaliśmy auta to każdy bezproblemowo i ten co kupiliśmy też bardzo w porządku. Rynce opadają :/
Nosz #!$%@?!!!!!!! Ja rozumiem, że nie podpisaliśmy, żadnej umowy, że może mi nie sprzedać, ale po cholerę truje dupę, kręci i marnuje mój czas i pieniądze?


@Soczi: jest taki rodzaj ludzi, z idiotycznym oporem przed prostym powiedzeniem: "rozmyśliłem się", "jednak zrezygnuję", "nie dam rady tego zrobić", czy cokolwiek konkretnego. Będzie taki #!$%@? zwodził, wymyślał bajki, nierzadko zawadzające o powieści akcji (miałem kiedyś takiego ślusarza, któremu do warsztatu się włamywali i narzędzia