Aktywne Wpisy
WielkiNos +301
To zdjęcie przedstawia mężczyznę znajdującego się za barierką mostu w północnej części Londynu. Mężczyzna chciał popełnić samobójstwo jednak w momencie kiedy miał skoczyć zauważyli go przypadkowi przechodnie. Od razu rzucili się na pomoc człowiekowi łapiąc go za nogi, ubranie, głowę. Kilka osób przytrzymywało mężczyznę przez ponad godzinę do czasu przyjazdu pomocy. Spójrzmy na te silne uściski, determinację, współczucie i bezinteresowność ludzkiej pomocy dla całkowicie obcego człowieka.
#samobojstwo #ciekawostki #londyn
#samobojstwo #ciekawostki #londyn
sonklabart +29
#zwiazki #relacje #niebieskiepaski
Mirki, co was powstrzymuje przed zagadaniem do przypadkowej dziewczyny, która wpadła wam w oko?
Miałam kilka znajomości z chłopakami, które zaczęły się od nawiązania kontaktu wzrokowego na mieście, ale to ja ostatecznie ja wyszłam z inicjatywą rozpoczęcia rozmowy. Jak pytałam się później dlaczego to oni nie zrobili pierwszego kroku, to słyszałam przeważnie odpowiedzi typu "bo myślałem, że kogoś masz/spławisz" itp.
Czy wizja bycia odrzuconym jest dla was paraliżująca? Sama
Mirki, co was powstrzymuje przed zagadaniem do przypadkowej dziewczyny, która wpadła wam w oko?
Miałam kilka znajomości z chłopakami, które zaczęły się od nawiązania kontaktu wzrokowego na mieście, ale to ja ostatecznie ja wyszłam z inicjatywą rozpoczęcia rozmowy. Jak pytałam się później dlaczego to oni nie zrobili pierwszego kroku, to słyszałam przeważnie odpowiedzi typu "bo myślałem, że kogoś masz/spławisz" itp.
Czy wizja bycia odrzuconym jest dla was paraliżująca? Sama
Od jakiegoś czasu poszukuję samochodu z podtlenkiem LPG na dojazdy do pracy. Budżet 3500 cbl, więc nie oczekuję szału - Corsa, Lanos, Ibiza etc. Dokładnie 2 tygodnie temu znalazłem Lanosa, świeżo dodany, więc szybka akcja - dzwonimy z kuzynem i umawiamy się na oglądanie - bo wiem, że takie auta jeśli są ładne to zostają szybko sprzedane. Właściciel mówi, że ma kilku chętnych i umówionych na oglądanie, ale może się nie sprzeda - no nic czkam do końca pracy. 16:30 z kuzynem wsiadamy w auto i dzwonimy do "sprzedawcy". Odległość 70 km, więc jedziemy w ciemno, w połowie drogi w końcu odbiera. Można przyjeżdżać, bo nikt nie chce dziś oglądać, gdyż jest brzydka pogoda.
Na miejscu okazuje się, że auto zadbane - zero korozji, nie poobijane, nie kombinowane. Powód sprzedaży - cyt. gówniarz go #!$%@?ł i sprzedaje. Cena ostateczna? 3500 zł - czyli tak jak na olx i nawet nie chcę się targować. Pada decyzja "Panie, bieram to!". No i się zaczyna festiwal. No, ale nie dziś, bo dowód rejestracyjny wyrabiam nowy, syn musi bass tuby powciągać itp... No, ok. To zaklepujemy. Jakaś zaliczka? Nie! To będziemy w kontakcie, a on jak wróci syn to zdejmują ogłoszenie z OLX (po 21:00 auto faktycznie zniknęło z OLX). Pan dostaje numer w razie jakby był dowód to ma dzwonić. Po 3-4 dniach dzwonimy - dowodu nie ma. Po tygodniu odbiera żona i ona nic nie wie - mąż oddzwoni. Nie oddzwonił. W tygodniu kolejny telefon - i sprzedawca mówi, że dowodu jeszcze nie ma, ale opłacił OC i zrobił przegląd, więc dojdzie dodatkowe 700 zł. No okeeeej... z 3500 robi się 4200, ale i tak bym musiał to zrobić, chociaż to trochę naciągane. Mija kolejny tydzień i cisza. Wczoraj znowu odbiera żona i okazuje się, że jednak się rozmyślili i nie sprzedają samochodu. KURTYNA!
Nosz #!$%@?!!!!!!! Ja rozumiem, że nie podpisaliśmy, żadnej umowy, że może mi nie sprzedać, ale po cholerę truje dupę, kręci i marnuje mój czas i pieniądze? Przez te dwa tygodnie szukałbym sobie innego samochodu i może bym coś znalazł, a tak pozostało tylko #!$%@?. Nie polecam tego sprzedawcy.
Podsumowanie:
- zmarnowane 3 godziny na dojazd i oglądanie
- wyrzucone 60 zł na paliwo
- 2 tygodnie czekania bez sensu
Link do oferty: https://www.olx.pl/oferta/daewoo-lanos-gaz-CID5-IDvLwLq.html/
@Soczi: poważnie czekałeś 2tyg na lanosa za 3,5k bez żadnej umowy?
@Soczi: jest taki rodzaj ludzi, z idiotycznym oporem przed prostym powiedzeniem: "rozmyśliłem się", "jednak zrezygnuję", "nie dam rady tego zrobić", czy cokolwiek konkretnego. Będzie taki #!$%@? zwodził, wymyślał bajki, nierzadko zawadzające o powieści akcji (miałem kiedyś takiego ślusarza, któremu do warsztatu się włamywali i narzędzia