Wpis z mikrobloga

[ #baluckieopowiesci - "Tatusiowie"]

Na początku istnienia tagu pisałem w jedynym ze wpisów o tym, że mam zamiar opisać sylwetki ojców moich kolegów. Sam byłem tym dzieciakiem z mema, który patrzy się na ojca bo ten za chwilę "zaginol na zawsze" ( ͡° ͜ʖ ͡°) Dlatego pamiętam, że zwracałem uwagę na to jak wyglądały rodziny moich kumpli i jak zachowywali się ich tatusiowie. Nie jest to obraz napawając do dumy, ale niektórzy sobie radzili.

1. Typ wiecznie pracującego - To chyba najbardziej pozytywny gość z całego zestawienia dlatego dałem go na początek. Od kiedy mój kolega Patryk sprowadził się do mojej dzielnicy w 1997 roku praktycznie nigdy go nie było w domu. To jeden z tych ludzi, którzy chyba byli i są pracoholikami. Ja po latach dowiedziałem się, że on po prostu nie mógł siedzieć na miejscu bo łapały go negatywne nastroje i po prostu wolał pracować. Gość do tej pory zapierdziela i naprawdę wielki szacun, że mimo tego, iż był chory i w przeszłości nie zawsze było kolorowo to nadal ogarnia i zrobił wiele dobrego dla swojej rodziny. Chodzi głównie o status materialny, ale przecież to jest ważne i ma znaczenie. Kolega opowiadał mi, że czuł się, że kiedy go długo nie było - miał mamę i siostrę jako towarzyszy, ale trochę przesiąkł ich stylem zachowania. Przez co nie zawsze radził sobie ze wszystkim.

2.Typ Alkusa ( ͡° ͜ʖ ͡°) - Tutaj mam zbyt dużo przykładów, aby konkretnie opowiadać. Schemat był zawsze ten sam, alko plus problemy potem problemy przez alko i tak w kółko. Dwóch moich kolegów straciło przez to ojców. Jeden był tak czerwony na twarzy, że mógł robić za Świętego Mikołaja bez charakteryzacji. Umarł nagle. Drugi pił tak dużo i nie chciał się leczyć, że został wyrzucony z domu i po prostu zapił się gdzieś w okolicznych krzakach na śmierć. Myślę, że robili często z jakimś tam powodów, niektórzy mieli kiepskie życie, braki kasy, braki wsparcia. Szkoda tylko, że robili to swoim dzieciakom. Ci ludzie są teraz dorośli, niektórych znam i spotykam. Może tak wprost nie przyznają się, że są DDD, ale kolega dał mi do zrozumienia, że to wszystko utrudniło mu przyszłość i podcięło skrzydła...

3. Typ Taty na raty ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°) - To gość, który zwykle trochę był, ale za chwilę gdzieś #!$%@?ł albo założył nową rodzinę albo zniknął na jakiś czas, aby potem cały na biało wrócić i udać, że w sumie nic się nie stało. Koleżanka, która dzisiaj jest typową borderką (w mojej winie częściowo przez to) miała takiego starego. Latał z kwiatka na kwiatek, ciągłe coś mu było mało wrażeń. Cholernie egoistyczne to było. Zwłaszcza, że taka rodzina to w sumie nie rodzina. To zwykle samotna matka z dzieckiem/dziećmi, która niby ma męża, ale jednak nie. Ten gość dostał nawet #!$%@? od ojca jednej z tych kobiet za zrobienie dzieciaka i #!$%@?. Co to jednak dało? Jednak nic bo dalej to robił. Teraz na starość uciekł do jednego z krajów UE bo tyle ma niezapłaconych alimentów i roszczeń.

4. Typ "Wariata" czyli zwykł bandzior - gość, co to wszystkich by bił, ciągle wszczyna awantury, robi z siebie pajaca i to takiego groźnego. Paru takich widziałem u moich znajomych. Kończyli zwykle na dwa sposoby albo w pace albo z kosą pod żebrem od innego, większego od ich kozaka. ( ͡° ͜ʖ ͡°) Szkoda gadać.

5. Typ "Normalny" na Bałutach nie ma*

*Ktoś tam może był, ale ja nie znałem. Może jeden kolega miał tatę spoko, ale on po jakimś czasie odszedł wyznając miłość swojemu koledze z pracy to nie wiem. ( ͡° ͜ʖ ͡°)

#lodz ##!$%@? #baluty #patologiazewsi #patologiazmiasta #feels ##!$%@? #przemyslenia

Dodaje jeszcze raz bo wkradł się żenujący błąd ( ͡° ͜ʖ ͡°) Sorry!
  • 7