Wpis z mikrobloga

  • 135
Mirki, mam problem - moja praca zmieniła się w koszmar. Miesiąc temu wpadłam do biura po godzinach pracy, bo zapomniałam przeskanować faktur i przyłapałam swojego kierownika jak fapuje przed komputerem. Spaliłam buraka, powiedziałam przepraszam, zabralam dokumenty i wyszłam, ale chyba myśli że śmieje sie za jego plecami, bo od tego czasu zatruwa mi życie, mści się za coś czego nie zrobiłam, to nie moja wina, że akurat ja musialam zobaczyć go z #beniz w ręku. Nie wiem co robic. Nie chce rzucać pracy, bo jest dobrze płatna i mam perspektywę na awans. Pogadać z nim się boje, bo w końcu kobiecie nie wypada mówić o tych sprawach, szczególnie publicznie. Brak mi już sił, jak pomyślę o kolejnym dniu w pracy z kierownikiem, to robi mi się niedobrze. Ciągle jakieś docinki i prztyczki w moja strone, nachodzenie mnie w moim biurze i sprawdzanie co akurat robię, komentowanie mojego ubioru i generalnie wszechogarniająca czepliwosc. Wcześniej mieliśmy poprawny kontakt, mimo że to taki trochę podstarzały erotoman i zdarzały mu się sprośne żarty. Tak teraz zachowuje się nieznośnie i uprzykrza mi każdy dzień w pracy. Nie wiem co robić i jak rozwiązać tę sytuację.
#pracbaza #pomocy #gorzkiezale
  • 68
  • Odpowiedz
via Android
  • 3
@Rhados: Może rzeczywiście tak zrobię, bo próbując z nim porozmawiać, to pewnie słowa bym nie wydusiła.

@sa_powody_do_mruczenia: myślisz, że ktoś mi uwierzy?A do kogoś wyżej też się krępuję, iść do szefa i nawijać o benku kierownika, przede wszystkim jako kobieta nie czuję się odpowiednio przy takich tematach.
  • Odpowiedz
@dwojra: jak cię dręczy i stosuje mobbing, to go nagrywaj, a potem skarga do wyższego szczeblem, ujawnienie materiałów etc., jak się nie opamięta i nie chce po dobroci
  • Odpowiedz
@dwojra: Skoro jesteś atakowana to się broń, masz dziesięć lat czy co? Przy następnym przytyku (na osobności albo przy ludziach, wszystko jedno) powiedz "mocne słowa jak na kogoś kto wali konia w pracy".
Jeżeli twoje sumienie tego wymaga, daj mu wcześniej do zrozumienia, żeby sobie nie pozwalał, bo nie tylko on może powiedzieć o jedno słowo za dużo, np. jego przełożonemu albo innym pracownikom.
Nie daj sobą pomiatać.
  • Odpowiedz
via Android
  • 0
@ArchDelux: ale co ja mogę ja ujawnić?To jest jego słowo przeciwko mojemu.I sam przyznasz, że ludzie prędzej uwierzą mu, niż mi, zwłaszcza że to on ma wyższe stanowisko niż ja i nikt z osób równych ze mną stanowiskiem bądź mających niższe nie będzie chciał mu podpaść.
  • Odpowiedz
@dwojra napisz mu że nikomu o tej sytuacji nie powiedziałaś opisując ją dokładnie i że jak nie przestanie to zgłosisz to wyżej opisując dokładnie co zrobił i żeby przestał to robić w pracy. Tylko musisz to zrobić sposobem. Tak by opisując zgodził się z Tobą że taka sytuacja miała miejsce. Wtedy masz dowód :P
  • Odpowiedz
Pogadać z nim się boje, bo w końcu kobiecie nie wypada mówić o tych sprawach, szczególnie publicznie.


@dwojra: to moze sproboj z nim pogadac na osobnosci a nie publicnie
  • Odpowiedz