Wpis z mikrobloga

@Krzysiekj220: Po pierwsze. Czemu wszystko co gej- homo- itp. to zawsze import z angielskiego. Zero starań aby cokolwiek spolszczyć. Triseksualistów, a może trzyseksualistów (po polsku po dwa mamy trzy). Quadriseksualistów, po polsku po trzy jest cztery więc czteroseksualistów - właściwie to tylko po łacinie jest quattuor, to nawet nie jest angielskie.

Faktem jest, że bi- raczej oznacza dwu-, a nie obu-. Nie ma zatem założenia o istnieniu tylko dwóch płci.
@glonstar: O takiej gruntownej przebudowie tego słowa to nawet nie śmiem marzyć. Wystarczyłoby trzyseksualista. Prosty polski przedrostek.

Cały ruch LGBT to jeden wielki makaronizm. Nawet komuniści tłumaczyli co się da na języki ludów podporządkowanych by zdać się bliższymi.

@malykopareczek Po polsku można oddać „gender” jako rodzaj.
@purdzynator: Po pierwsze, słowniki nie wyczerpują całego dostępnego słownictwa. Po drugie to kwestia nazewnicza, nadawania nazwy. Najpierw tworzy się nazwę, potem trafia ona do słownika. Po trzecie przykłady:

Roczniki Polskiego Towarzystwa Przyjaciół Nauk (ok 1894)

Prelegent posługiwał się dla jaśniejszego wykładania potrzebnemi rysunkami i demonstracyą na przyniesionym okazie welocypedu; podniósł pożyteczność dwukołanie tylko jako środka lokomocyi, ale i środka hygienicznego, chroniącego


Wiersz Witolda Wirpszy:

Z przetrąconym dwukołem upadł na ulicę.