Wpis z mikrobloga

Znalazłem taką mapkę pokazującą (z tego co rozumiem) zarobki netto skorygowane o koszty życia w parytecie siły nabywczej.
I przynajmniej na moim przykładzie jest bardziej miarodajna niż np. ta o której był ostatnio wykop

Co do załączonej mapy to, moim zdaniem, nie jest tak źle jak mogłoby się wielu wydawać, patrząc na mapkę z samym indeksem siły nabywczej. Prawdopodobnie niedługo dogonimy m.in Włochy (w sumie one bardziej dogonią nas), wzrost gospodarczy utrzymuje się na wysokim poziomie. Jeszcze żebyśmy bardziej stawiali na innowacyjność, upraszczali podatki i rozwijali w nas patriotyzm gospodarczy. Oczywiście wiele do zrobienia ale wierzę, że swoją pracowitością to osiągniemy. A jest jeszcze kilka różnych perspektyw jak np. idea Trójmorza (trochę romantyczna ale może chociaż w pewnym stopniu się uda?), czy też jesteśmy dobrze umiejscowieni geopolitycznie (oczywiście to jest także przekleństwem).

A gdy poziom życia zwiększy się wystarczająco, prawdopodobnie sporo rodaków wróci, dodatkowo doładowując naszą gospodarkę. Trudno powiedzieć jaki musi być próg aby dużo osób wracało i kiedy go osiągniemy. Może 10 lat? 15? Ale prawdopodobnie to się stanie prędzej czy później.

A wy znacie jakieś inne mapki które waszym zdaniem dobrze oddają poziom życia w danym kraju?




#polska #ekonomia #infografika #mapy #geopolityka #gospodarka #zarobki #pieniadze
MatthewDuchovny - Znalazłem taką mapkę pokazującą (z tego co rozumiem) zarobki netto ...

źródło: comment_et1xNlD9O9Nr8daVMXh6Nh5Z78CV0ROL.jpg

Pobierz
  • 4
@MatthewDuchovny: odnośnie tamtej mapki z wykopu, nie wiem jak tam to było liczone, ale ten sam kolor dla Warszawy i dla wschodu Słowacji to jakaś pomyłka chyba. Ceny mają takie jak u nas a średnie zarobki na poziomie 50% tego co w Bratysławie. Parę lat temu zrobiłem mini-tour po Kraju Preszowskim (na wysokości naszego Beskidu Niskiego, Svidnik, Stropkov, Humenne). Miasta wyglądały jak w Polsce za mojego dzieciństwa, a tak zapuszczonych wsi
@MatthewDuchovny: Dane GfK nie porównują siły nabywczej, mimo że nazwali wskaźnik "siła nabywczą". To są dane nominalne w euro, co GfK podaje na swojej stronie:

"Badanie podaje siłę nabywczą na osobę w skali roku w euro lub w postaci wartości indeksu. Pojęcie siły nabywczej stosowane przez GfK odnosi się do nominalnego dochodu rozporządzalnego, czyli podane wartości nie uwzględniają inflacji."

Nie rozumiem natomiast o co im chodzi w ostatniej części zdania