Wpis z mikrobloga

Wczoraj pierwszy raz użyłem waporyzatora. Nie mogę wyjść z podziwu nad tym małym urządzeniem - wykorzystałem może 0,15 grama w dwóch "nabiciach"... i eweidentnie przesadziłem (fakt, że byłem po dwunastogodzinnym locie). Do tego nie mam efektów ubocznych jak przy wiaderku/bongosie - kaszlu, bólu głowy od substancji powstajacych podczas spalania.

Od tej pory ograniczam się do waporyzacji i kosmicznego jedzenia ( ͡° ͜ʖ ͡°)

#wykopjointclub
  • 13
@rivas10
@carbyne

W niższym budżecie polecam VapoCap M 2018. Cena 250zl, świetna jakość. Ale to na samotne inhalacje w domu.

Ale nawet ten tysiak szybko się zwraca, nie marnuje się materiału, a wdycha sie ok 2x więcej korzystnych substancji. Polecam ten styl:)
@brck89: No i taką cenę to już można rozważyć ( ͡° ͜ʖ ͡°) dzięki.

Ale generalnie mam trochę problem, jakby... światopoglądowy z tym związany.
Ładowanie takiej kasy w nałóg - no bo jest to zazwyczaj nałóg, a nawet jak nie jest, no to niech będzie, że "w używkę" - ładowanie takiej kasy w używkę kojarzy mi się z takim jakby bardzo na serio podchodzeniem do sprawy używania
@carbyne: zależy jak na to patrzeć. Po pierwsze, waporyzatora możesz używać do różnych ziół, niekoniecznie tych, ktore masz na myśli ( ͡° ͜ʖ ͡°) Po drugie jest zdecydowanie mniej szkodliwe niż palenie (nie wydzielają się substancje smoliste, a poza tym nie dodajesz tytoniu z uzależniającą nikotyną), więc skorzysta na tym Twoje zdrowie (a raczej mniej ucierpi). A po trzecie jest znacznie bardziej efektywne, więc na dłuższą metę
@carbyne: nawet nie będę próbował racjonalizować kupienia waporyzatora - jestem gadżeciarzem i po prostu lubię takie rzeczy ( ͡° ͜ʖ ͡°). No dobra, przy okazji odrobinę chciałem zredukować nieprzyjemne efekty palenia - u mnie objawiały się migreną przy zbyt obfitym spożyciu ;).