[Scorpjon]

#mirekwposzukiwaniutajemnic

Tęskniliście? ( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)

Dzisiaj biorę na warsztat temat zaginionych chłopców z Korei Południowej z 1991 roku.


Frog Boys

26 marca 1991 roku, był niewyróżniającym się dniem w Korei Południowej. Ot chłodny, deszczowy dzień marca. Dla grupki uczniów szkoły podstawowej idealna pogoda by połapać żaby w pobliskich strumykach, szczególnie, że mieli wtedy wolne z racji na wybory, które wtedy miały się odbyć. Woo Cheol-won (13l.), Cho Ho-yeo (12l.), Kim Yeong-gyu (11l.), Park Chan-in (10l.) i Kim Jong-si (9l.) poinformowali rodziców, że idą do pobliskiego lasu w okolice wzgórza Waryong, które położone było nieopodal ich rodzinnego miasta.

Gdy tylko chłopcy nie wrócili na noc do domów ich rodzice rozpoczęli poszukiwania pociech. Z pomocą sąsiadów przeszukali okolicę, zaraz poinformowali lokalne władze i rozpoczęła się zakrojona na szeroką skalę akcja poszukiwawcza. Bardzo szybko sprawa stała się sensacją, o której mówiono w całym kraju. Sam ówczesny prezydent Korei był żywo zainteresowany postępami w poszukiwaniach i nakazał zaangażować 300 000 policjantów do poszukiwań. Według różnych źródeł wzgórze Waryong i okolicę przeszukano ponad 500 razy.

Ponieważ historia o zaginięciu pięciorga uczniów podstawówki cieszyła się sporym zainteresowaniem mediów, toteż często pojawiały się fałszywe tropy prowadzące donikąd. Odnotowano nawet jedno zgłoszenie, w którym mężczyzna przyznał się do uprowadzenia i przetrzymywania chłopców dla okupu, aczkolwiek nie miało to żadnego związku z prawdą.

Rodzice byli nieustępliwi. Część z nich pozwalniała się z pracy i w pełni poświęciła poszukiwaniom swoich dzieci. Jeździli do okolicznych miast, rozdawali ulotki, rozwieszali plakaty. Argumentacja policji, że mogli zbłądzić i umrzeć z wychłodzenia, czy, że ulegli jakiemuś wypadkowi w żadnym stopniu nie przekonywała rodziców. W końcu mimo młodego wieku ich dzieci bardzo dobrze znały okolicę i dlatego to rodzice mogli im pozwolić chodzić po lesie samopas. Poza tym nadal nie odnaleziono ciał, ani też żadnych poszlak. Z czasem sprawa ucichła. Brak poszlak, brak postępów, brak czegokolwiek.
Przełom musiał kiedyś nastąpić i nastąpił. W 2001 roku, w sierpniu. Pewien mężczyzna poszedł do lasu w poszukiwaniu żołędzi, w ściółce natrafił na pozostałości dziecięcych ubrań oraz butów. Zgłosił to przez anonimowy telefon. Gdy dotarła policja odnalazła tam, po dokładniejszych oględzinach, zwłoki pięciu chłopców.
Ciała były zaledwie 3 km od ich rodzinne miasteczka, mało tego to był teren dosyć często uczęszczany przez ludzi. Czyżby ktoś podrzucił ciała dopiero gdy sprawa ucichła? Ponieważ ciała chłopców leżały bardzo blisko siebie wstępnie uznano hipotermię za przyczynę śmierci, mieliby oni leżeć w ostatnich godzinach leżeć blisko siebie, by się wzajemnie ogrzewać. Rodzice jednak nie chcieli się na to zgodzić. Argument odległości od domu i znajomości okolicy był jednak dość mocny, gdyby faktycznie byli tak przemarznięci to by po prostu wrócili do domów. Poza tym, jak ciała miałyby tak blisko miasta przeleżeć 11 lat niezauważone?
Dokładniejsza ekspertyza wykazała, że doszło do pięciokrotnego morderstwa. Czaszki czterech z chłopców nosiły ślady wielokrotnych uderzeń tępym narzędziem. Piąty zginął od postrzału ze strzelby w głowę (w czaszce były rzekomo dwa otwory po kulach).
Z ciekawostek dodam dwie rzeczy. Chłopcy byli przykryci własnymi ubraniami (co też uzasadniało myślenie o hipotermii jako przyczynie zgonu), ale jedna z nich byłą zawiązana w nietypowy sposób. Ów węzeł miał być używany w warunkach przemysłowych (nie znalazłem nigdzie informacji cóż to za węzeł i czemu był aż tak szczególny, więc nie pytajcie). Oprócz tego narzędzie, którym zadano ciosy czwórce z zamordowanych było nietypowe (i ponownie w artykułach, które czytałem nie natrafiłem na precyzyjne określenie, ani nawet na wachlarz możliwych opcji). Te dwa drobiazgi, tak to nazwijmy, miałyby zawężać krąg podejrzanych do pracowników doków lub warsztatu mechanicznego.

Wraz z postępem badań śledczy mieli dojść do wniosku, że rany po kulach w rzeczywistości były ranami kłutymi. Z racji na stopień rozkładu ciał ciężko było ustalić coś jednoznacznie. Obuch, czy też coś co mogło zadawać rany kłute byłoby bardziej prawdopodobnym narzędziem zbrodni w Korei Południowej, gdzie prawo jest bardzo surowe w kwestii posiadania broni palnej (niewielu ludzi ma zezwolenia, a nawet jeżeli je posiadają, to broń i tak jest na pobliskich komisariatach).

Sprawa przedawniła się w marcu 2006 roku.

Jak to często bywa w takich historiach, nie ma satysfakcjonującego finału. Zastanawia mnie w tej historii wiele rzeczy. Jak to jakim cudem nie zauważono zwłok? Może faktycznie je podrzucono? Jak można było przy wstępnych oględzinach dwie dziury w czaszce? Ale najważniejszym pytaniem chyba jest: Dlaczego? Jaki ktoś mógł mieć motyw?
Czy byli jacyś świadkowie? Byli. W większości przypadków wspominali o tym, że widzieli albo słyszeli grupkę dzieciaków w lesie. Poza jednym. Poza Seung-Hoon Hamem, który gdy dotarł do cmentarza mniej więcej w porze lunchu (ok. 11:30) położonego na zboczu wzgórza usłyszał dwa krzyki w odstępie około 10 sekund. W 2002 Ham udzielił wywiadu, w którym powiedział: ”to niepodważalna prawda, usłyszałem krzyki tamtego dnia. Nigdy nie będę w stanie tego zapomnieć.”

#gruparatowaniapoziomu #historie #morderstwa #zaginiecia #korea #historiajednejfotografii

[Soviel]

Jak można było przy wstępnych oględzinach dwie dziury w czaszce?

@Scorpjon: Jak skutecznie jabłko? ( ͡° ͜ʖ ͡°)

[nieskonczonosc]

jak można było przy wstępnych oględzinach dwie dziury w czaszce?

@Scorpjon babol babolem, ale że co dwie dziury?

[Scorpjon]

@Klepajro: ano, tylko 800 słów. Ale w dłuższym tekście #!$%@?ł bym się jeszcze więcej razy, więc może i lepiej xD
@Soviel: da ( ͡° ͜ʖ ͡°) proszę mnie już nie hejtować, ja jestem świadom, że tekst nie jest najwyższych lotów, na swoje usprawiedliwienie mam, że pisałem go po 1 w nocy. Więcej grzechów nie pamiętam, za wszystkie serdecznie żałuję, obiecuję poprawę ( ͡° ͜ʖ

[CJzSanAndreas]

Kto wie czy za tym morderstwem nie stoi Korea Północna?

[Scorpjon]

@Nidor: z tego co czytałem to nawet niejeden film i masa piosenek.
@CJzSanAndreas: pytanie brzmi, po co mieliby? ( ͡° ͜ʖ ͡°)

[kowzan]

@Scorpjon historia pewnie ciekawa, ale piszesz mocno nieporadnie.

[Biszkopcik]

@Scorpjon Ale ludzie sa #!$%@?. Ty tutaj urzadzasz #gruparatowaniapoziomu, a typy sie #!$%@? o jakies bledy, dlugosc tekstu czy zbyt malo informacji. (╯°□°）╯︵ ┻━┻

Dziekuje za fajny tekst do poczytania i prosze o wiecej ;)

A w temacie sprawy - nawet jak zgineli pozniej to niewiele pozniej. Zabojca raczej nie klopotalby sie trzymaniem tylu ludzi. W cholere klopotow. Logistyka, wyzywienie czy w

[Scorpjon]

@Biszkopcik: informacji więcej nie podam, bo nie ma ich wiele więcej w anglojęzycznych źródłach, a tych koreańskich nie poczytam ( ͡° ͜ʖ ͡°) co do błędów mają prawo się czepiać, a ja mógłbym spiąć dupsko i zacząć podejmować się korekty.
Też nie interesuje się cicha i w lasach. Ale jednak ja nie brałem nigdy udziału w akcji poszukiwaczej ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@

[Wejszlo]

@catch: minimum 3, tak mi się wydaje. Dwóch facetów jest w stanie trzymać po dwóch chłopaczków, trzeci złapał piątego.
Ja mam dwie teorie: jeżeli to pracownicy jakiegoś zakładu to dość możliwe, że chłopaczki albo skłamali rodziców albo przypadkiem zawędrowali na teren firmy i zobaczyli coś czego nie powinni, a pracownicy się ich pozbyli.
Lub narazili się kolegom ze starszej klasy, którzy ich spotkali w tym lesie i dręczenie młodszych wymknęło się

[Trotyl08]

@Scorpjon mało szczegółowe, od składni niektórych zdań aż oczy bolą (－‸ლ)

[catch]

minimum 3, tak mi się wydaje. Dwóch facetów jest w stanie trzymać po dwóch chłopaczków, trzeci złapał piątego.

@Wejszlo: Ten piąty mógł już nie żyć, jeden miał przedziurawioną czaszkę :P Mógł być nawet jeden, jeśli udało mu się chłopców jakoś odurzyć. Raczej się już nie dowiemy.

[Trotyl08]

@Biszkopcik poprostu jak juz ktoś się za coś bierze to niech zrobi to porządnie a nie na kolanie. Każdy ma prawo wyrazić swoją opinię, a moja jest taka ze tekst jest bardzo słaby.

[Mave]

@catch: mógł ich związać, albo oddzielać pojedynczo od reszty i zabijać, podejrzewam że w związku ze stanem szczątek nie wykryto by faktu, że byli związani.

[catch]

@Mave: W jaki sposób by związał wszystkich jednocześnie tak, by reszta nie rozproszyła się po okolicy? Mógł najwyżej zagrozić bronią, ale jak wyżej było napisane, marne szanse, że ktoś miałby broń palną, a białą raczej by nie dał rady.

[Scorpjon]

@Wejszlo: dręczenie przez starszych kolegów mnie nie przekonuje. Głównie ze względu na brak jakichkolwiek śladów. Wątpię by starsi uczniowie byli w stanie zatrzeć ewentualne ślady zbrodni i jeszcze ukrywać ciała przed poszukującymi.

Moja spiskowa natura każe mi zakładać, że ten ktoś miał jakieś wtyki w policji, albo przynajmniej miał wiedzę o ich metodach działania. Ale nie mam jak tego podeprzeć. Tak sobie gdybam ( ͡° ͜ʖ ͡°)

[Wejszlo]

@Scorpjon: przy tak niewielu informacjach to można wszystko wymyślić :D zawsze to mogły być dzieci wpływowych rodziców ( ͡° ͜ʖ ͡°) ojciec policjant albo polityk, zrobili co trzeba i poszli po starego który im pomógł. Mieli trochę czasu, a śladów po tylu latach byłoby ciężko szukać, nie napisałeś więcej o stanie ciał, ale po 10 latach to raczej same kości zostały. Ewentualny gwałt, cięcia ciała - nie

[Scorpjon]

@Wejszlo: Ja przepraszam, za (hehe) szczątkowe (xD) informacje, ale jak już gdzieś tam wspomniałem wyżej, w anglojęzycznych źródłach mniej więcej tyle było. No, pominąłem wypowiedzi dwóch świadków, którzy powiedzieli tyle, że zamordowanych widzieli w dniu zaginięcia. A źródła w języku Kima i K-popowców są dla mnie nie do odszyfrowania.

Następny tekst spróbuję napisać ciut obszerniej ( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)

[Wejszlo]

@Scorpjon: nie no, spokojnie to już nie jest sprawa niecierpiąca zwłoki ( ͡° ͜ʖ ͡°) także można sobie odpuścić te szczegóły napisane mrówkami.

[Scorpjon]

@Wejszlo: W Korei to akurat stawiają domki i pudełka :d dla mnie zawsze to ich pismo jak takie pudełeczka wyglądały XD

[P.....3]

@Scorpjon: film o tej historii, nie powiem czy dobry bo dawno temu oglądałem