Wpis z mikrobloga

@Viskandar Wątpię, że ta mała dziewczynka sama księdza przyjmowała. Pewnie jej rodzina chciała go przyjąć, ciocia nie chciała w tym uczestniczyć, to jedyne co jej zostało to się schować albo wyjść z domu. Ksiądz chodzi w zimie, więc wyjście z domu nie zawsze jest tą przyjemniejszą opcją.
  • Odpowiedz
Miałam, w czasach podstawówki, przyjaciela.Mieszkał trzy piętra pode mną, spędzaliśmy razem całe dnie. Strasznie razem rozrabialiśmy i ogólnie nastawieni byliśmy na rozróbę. Na moje nieszczęście, było on ministrantem. Podczas Kolendy, w momencie kiedy ja karnie stałam w salonie, ten szubrawiec z kolegą, siedział w moim pokoju i buszował mi po szafach ( ͡º ͜ʖ͡º) mi pozostało tylko filować na niego niedyskretnie z dystansu, kręcąc się w miejscu
  • Odpowiedz
@Opipramoli_dihydrochloridum: co wy gadacie xD przecie klecha nie taranuje drzwi żeby wam wbić na chatę. niejedną kolędę miałem i przecież nic złego nie robią, a różnych księży rodzice przyjmowali do domu. zwykła modlitwa, potem luźna gadka - jak zdrówko, ile do emerytury i nara. gdzie wy mieszkacie xD
  • Odpowiedz